Już nie mieszka pod folią

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Zamenhofa w Bystrzycy Kłodzkiej mają nowy dach. Przez dwa miesiąca mieszkali pod folią. Przypomnijmy. Dokładnie 29 sierpnia Zdzisław Kasper i jego żona przeżyli horror. To wtedy firma Waldemara Winnickiego rozpoczęła remont dachu budynku przy ul. Zamenhofa w Bystrzycy Kł. Pracownicy ściągnęli stare dachówki i... poszli do domu. Po godz. 16.00 zaczęło padać. Woda lała się na strych, a stamtąd przeciekała do mieszkania Zdzisława Kaspera. Potem, przez ponad dwa miesiące dach był zabezpieczony tylko folią. Pozostaje jeszcze jedna niezałatwiona do końca kwestia w tej kuriozalnej sprawie: odszkodowania za zalanie mieszkania. - Zgłosiłem to do Zakładu Usług Komunalnych, który zarządza wspólnotą mieszkaniową i zlecił ten remont. Szef firmy zadeklarował przy pracownicy ZUK-u, że pokryje nasze straty, ale dotychczas nic nie dostałem – zaznacza Zdzisław Kasper (na zdjęciu). Zamiast odszkodowania mam sprawę na policji – dodaje zrozpaczony mieszkaniec Bystrzycy. - Pan Zdzisław Kasper wielokrotnie kierował groźby karalne wobec pracowników spółki oraz wykonawcy remontu dachu. W tej sprawie toczy się postępowanie prowadzone przez Komisariat Policji w Bystrzycy Kłodzkiej - wyjaśnia Kazimierz Sołotwiński, prezes ZUK-u w Bystrzycy Kłodzkiej. - Groźby te kierowane wobec pracowników wzbudziły u nich uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione – uzasadnia. Cóż, każdemu mogłyby puścić nerwy, gdyby przyszło mu mieszkać przez dwa miesiące pod dachem z folii.