Jakubczyk: "Sprzeciwka"

Była „Lojalka”, a być nie powinna. Nie było Sprzeciwki, a być powinna. Oto jest. Czemu się sprzeciwiam?. Wszystkiemu temu, co burmistrz Szpytma czyni. Wyraz sprzeciwu dałem w inicjatywie przeprowadzenia referendum. Kontynuacji nadszedł czas. Będziesz czuł burmistrzu oddech mej krytyki na swych plecach nawet, gdybym jedynym w mieście był.

Myśmy są teraz opozycja. Na początek sprzeciw dla zawłaszczania 18.000 osób, które na referendum nie poszły. Pańska pazerność przekracza granice przyzwoitości. Prawdę powiedziawszy nie powinienem wzbudzać zdziwienia. Skoro nie ma Pan skrupułów dla pobierania wynagrodzenia, jak dla prezydenta Wrocławia, za rządzenie w mieście 23 krotnie mniejszym, to cóż zdziwić może. Widać, ten wzorzec moralności tak ma.

Liczyłem na dogłębną analizę wyniku referendum. A tu masz. Intelektualna kicha. No tak. Ale czego można spodziewać się od demokraty, który wielbi ją, gdy jest wybierany, a nie ma na tyle odwagi, by powiedzieć wyborcy. Idź na referendum. Wrzuconą kartką wyrazisz poparcie dla moich dotychczasowych dokonań, bądź też powiesz. Nie wyrażam poparcia, ponieważ nie zasługujesz na przedłużenie mandatu społecznego zaufania. To byłby akt odwagi na miarę demokraty. Tak, pozostaje akt dezaprobaty, dla takiego demokraty. On im powiedział „Idźcie na grzyby”. Taką postawą obraża się wszystkich tych, którzy od czasów zakończenia wojny, o kształt polskiej demokracji walczyli. Powtórzę to jeszcze raz. Ja o nią walczyłem. Burmistrz bezczelnie, siorbając, ją konsumuje. Obraża tych, którzy w liczbie ponad 95% biorących udział w referendum, wyrazili swój sprzeciw i opowiedzieli się za odwołaniem burmistrza i Rady Miejskiej. Tu powiem słowami wielkiego opozycjonisty. W końcu Waszego duchowego przywódcy. Za samo tylko uwalenie obwodnicy, Szpytma wraz z Wójcikiem powinni być zmiecieni z kłodzkiej sceny politycznej. Wtedy o Wójciku nie pisałem. Wiecie dlaczego? Bo mnie o to proszono. Żałuję, że uległem. Moja wina. Moja wina. Oj muszę uważać, bo jeszcze o obrazę uczuć mnie oskarżą.

Powiedziałem też o geście Kozakiewicza w wykonaniu burmistrza. Mamy go, jak w banku. Jak przystało na wielkiego demokratę, już parol zagiął na tych, którzy mieli odwagę się sprzeciwić. Zaczął od „elektryków” i szkoły języków Oktawca. Nie myślcie, że podaruje Akademii Przedszkolaka. Boję się o nich, że ich wykończy. To, że rykoszetem skrzywdzone zostaną dzieci, dla takiego wielkiego polonisty, nauczyciela i pedagoga nie ma znaczenia żadnego.  Przepraszam, dla trójcy nauczycieli i pedagogów. Nie myślcie władzo samorządowa, że o konieczności odpowiedzi na zadane pytania o akcję „Chroń swój PESEL” zapomniałem. Minęło 5 miesięcy, a odpowiedzi, jak nie było, tak nie ma. To się nazywa poszanowanie zasad demokratycznego państwa prawnego. Strach pomyśleć, co będzie z tymi, którzy przeciw metodom i sposobowi sprawowania władzy przed referendum się sprzeciwiali. Naprawdę strach. Co będzie z tymi, którzy po referendum się odważą?. Zapewniam. Mnie odwagi nie zabraknie. Z gorszymi demokratami wygrywaliśmy. Może wreszcie uaktywni się kłodzka inteligencja. Może wreszcie Ci, którzy w każdą niedzielę posłusznie do kościółka chodzą, zechcą zauważyć, że innym krzywda jest wyrządzana. Z mojej strony „Lojalki” nie ma, jest „Sprzeciwka”.

Zygmunt Jakubczyk*

*Autor był posłem na Sejm RP od 1993 do 1997 roku z ramienia Unii Pracy. Podczas stanu wojennego został wyrzucony z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Był również członkiem NSZZ "Solidarność".

Poglądy przedstawione w powyższym tekście są subiektywną opinią autora i mają na celu wyłącznie zarysowanie proponowanych przez niego idei. Wszelka pojawiająca się w nim krytyka dotyczy działań i opinii, nie osób.