reklama
reklama

Góry Stołowe. Mroczna legenda Skalnej Czaszki

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Redakcja

Góry Stołowe. Mroczna legenda Skalnej Czaszki - Zdjęcie główne

Nowa atrakcja Gór Stołowych. Wkrótce będzie ją można obejrzeć legalnie, nie łamiąc przepisów parku narodowego | foto Fot. Redakcja

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNa niemieckich mapach oznaczono ją jako Totenkopf (czaszka). Miejsce owiane było licznymi legendami i mrocznymi opowieściami. O Skalnej Czaszce w Górach Stołowych rozmawiamy z Joanną Lamparską, dziennikarką i podróżniczką
reklama

Czy ze Skalną Czaszką wiążą się legendy i mroczne opowieści?

Ponieważ ona ma taki kształt jaki ma, więc od zawsze kojarzyła się z różnymi tajemniczymi wydarzeniami. Były takie opowieści, że w czasach niemieckich spotykały się tam jakieś tajne bractwa, a po wojnie, że spotykały się tam grupy, które mogły mieć charakter neonazistowski. Gdy w 1997 roku w jej pobliżu zaginęła para studentów, to też pojawiła się taka jakby wersja, że być może była tam jakaś grupa wyznawców Rudolfa Hessa i z ich rąk zginęli ci studenci. Sama jej niemiecka nazwa Totenkopf - czaszka, kojarzy się z tymi niedobrymi czasami.

Totenkopf była znana? Czy turyści o niej wiedzieli? Czy przewodnicy o niej opowiadali?

reklama

Wszyscy o niej wiedzą, ale rzadko kto potrafił do niej dotrzeć. Jest oznaczona na niemieckich mapach, ale bardzo trudno ją znaleźć, bo trzeba zejść z niebieskiego szlaku. Te osoby, które tam były i publikowały zdjęcia czaszki nigdy nie pokazywały lokalizacji. Nikt nigdy nie powiedział jak do niej dojść. Każdy chciał zachować tę tajemnicę dla siebie.

A jak Pani ocenia decyzję dyrekcji parku o udostępnieniu turystów?

To bardzo ciekawa formacja skalna, a ze względu na swój kształt wszyscy chcieli ją zobaczyć i wszyscy schodzili ze szlaku i wędrowali tam, gdzie nie powinni. Myślę zatem, że to była jedyna słuszna decyzja, choć wiadomo, że jak już takie miejsce pokazuje się całkiem legalnie, to ta tajemniczość zostaje trochę odczarowana.

reklama

W którejś ze swoich książek pisała Pani o Skalnej Czaszce?

Pisałam o tych rejonach w książce "Sudety po obu stronach granicy", ale o samej czaszce nie. Góry Stołowe są pełne opowieści związanych z II wojną światową. Tam jest m.in. taki kamieniołom, który nazywa się dzisiaj Mogador. Zaraz po wojnie powstał film, którego tytuł to "Ostatni świadek". Główną rolę gra w nim Stanisław Mikulski. Gra więźnia obozu, prawdopodobnie Gross Rosen, który uczestniczy w zakopywaniu skarbów na terenie Gór Stołowych, potem mieszka w Radkowie i usiłuje wszystkich przekonać, że te skarby są tam zakopane. Wszyscy, którzy je ukrywali zostali rozstrzelani, a jemu udało się jakoś przeżyć i spod tej sterty trupów wyjść. Ten film sprawił, że to miejsce zaczęło kojarzyć się z tajemnicami II wojny światowej. Prawda jest taka, że w tamtych okolicach były obozy pracy, pracowali tam więźniowie, w kamieniołomach. Do dzisiaj po kamieniołomach zostały takie kamienne schrony, które bardzo działają na wyobraźnię.

reklama

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo