W obrębie kościoła w Nowej Bystrzycy, jak i w samej świątyni akurat panuje duży ruch. Może to dziwić, bo przecież jest środek tygodnia, do tego pora obiadowa. Tymczasem wierni co jakiś czas pokonują tę samą drogę – ze wsi właśnie do kościoła na zbliżające się nabożeństwo. Po chwili słychać głośny okrzyk: Stop! Teraz wyszło idealnie… W tej części gminy bystrzyckiej, wspaniale wkomponowanej w góry i lasy, wrocławska reżyser Jagoda Szelc kręci swój debiutancki film fabularny o tytule „Wieża. Jasny dzień”. Role główne obsadziła w nim aktorami może mniej znanymi, ale pochodzącymi z jednego środowiska. O tyle jest to ważne, bo w scenach występują też dzieci, stąd np. obecność całej rodziny Kwietniewskich – Doroty, Rafała, Idy i Igora. Są również obecni przed kamerą Anna Krotoska, Małgorzata Szczerbowska, Rafał Cieluch, Laila Hennessy, Artur Krajewski i inni. Ujęcia do tego z jednej strony thrillera psychologicznego, natomiast z drugiej gatunku kina bardziej filozoficznego są czynione w różnych częściach Gór Bystrzyckich i Gór Orlickich, m.in. w bardzo malowniczym gospodarstwie „Artystyka”.
Wybrałam to miejsce dla mojego filmu, bo bardzo je lubię. W sam raz ono odpowiada moim wyobrażeniom o jednym z motywów tego obrazu, którym jest wiatr halny, przynoszący ze sobą pewne zmiany – zdradza p. Jagoda.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.