Koniec wojny o siedzibę Stowarzyszenia Przyjaciół Bystrzycy Kłodzkiej. Renata Surma, burmistrz Bystrzycy Kłodzkiej, i Krystian Sęga, przewodniczący stowarzyszenia, doszli do porozumienia. Wszystko pod zbawiennym wpływem kłodzkiego sądu. Spór między bystrzyckim magistratem, a stowarzyszeniem toczył się od prawie 2 lat, kiedy to burmistrz Surma wymówiła organizacji pozarządowej lokal przy ulicy Rycerskiej 4. Członkowie stowarzyszenia oficjalne powody wymówienia uznali za niedorzeczne. Podejrzewali, że rzeczywistym motywem działań Surmy była chęć uprzykrzenia życia Sędze, który w ostatnich wyborach samorządowych był jej rywalem w walce o stanowisko burmistrza. - Przez ponad rok zwracaliśmy się do władz gminy z prośbą o wskazanie lokalu, do którego moglibyśmy się przenieść, aby kontynuować działalność. Niestety odpowiedzi były zawsze negatywne, argumentowane brakiem wolnych lokali – mówi Sęga. Wobec tego, że stowarzyszenie nie chciało wydać lokalu przy ulicy Rycerskiej, w maju tego roku burmistrz Surma wniosła do sądu pozew. - Po pierwszej rozprawie, we wrześniu, otrzymaliśmy nagle kilka propozycji lokali w zamian, ale były one dla nas znacznie gorsze od aktualnego. Urząd proponował nam albo pomieszczenia, do których nie ma odpowiedniego dostępu dla osób niepełnosprawnych, albo w złym stanie – mówi Sęga.
Eksmisji nie będzie
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor:
reklama
Przeczytaj również:
WiadomościWładze dogadały się ze stowarzyszeniem
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.