Duszniki-Zdrój. Karolina Łuszczki wydała oświadczenie

Duszniki-Zdrój. W czwartek wieczorem na facebookowej stronie Urzędu Miejskiego w Dusznikach-Zdroju pojawiło się oświadczenie Pani Sekretarz. Karolina Łuszczki zwraca się do radnego Jarosława Kwolka:

Nie ma naszej zgody na hejt, kłamstwa, manipulacje faktami, bezprawne wywieranie nacisku i obrażanie
- mówi. 

Poniżej publikujemy pełną treść oświadczenia:

Wobec pojawiających się w sieci, na portalach społecznościowych i w korespondencji obraźliwych i kłamliwych treści, które naruszają dobra osobiste moje i pracowników Urzędu Miejskiego, publicznie wzywam Pana Jarosława Kwolka do zaprzestania takiego działania.

Długo myślałam nad tą sytuacją. Z jednej strony przychodziły myśli – odejdź z tej pracy, idź w spokojniejsze miejsce, będziesz miała spokój. Wobec tego, z czym obecnie się borykamy, byłoby to najłatwiejsze i najbezpieczniejsze dla mnie rozwiązanie. Z drugiej strony czułam, że jestem bardzo mocno emocjonalnie związana z Dusznikami…że to miasto mnie przyciągnęło i zachwyca z każdym dniem… że mogę realnie wpłynąć na jego rozwój i zrobić coś dla ludzi, dla mieszkańców. To miejsce ma ogromny potencjał, który każdego dnia staram się wykorzystać. Tyle lat spędziłam na pracy tutaj, że moralnie nie jestem w stanie odpuścić i „opuścić okrętu”. To mój drugi dom. Ja dałam mieszkańcom coś od siebie, ale i mieszkańcy dali mi wiele. Dlatego zdecydowałam się na to oświadczenie, bo dla wspólnego dobra pewne sprawy muszą zostać publicznie powiedziane i rozwiązane. W taki czy inny sposób.

Każdy z nas może popełniać błędy. Jeżeli popełniłam błąd podczas wykonywania zadań służbowych, jestem otwarta na krytykę - ale merytoryczną. Nie ma jednak mojej zgody na insynuacje w kierunku moim i moich współpracowników.

Od pewnego czasu sprawy przybierają niepokojącą formę. Jako urzędniczka, ale przede wszystkim kobieta i matka, czuję się realnie zagrożona Pana postawą, retoryką i stosowanymi środkami przekazu. Pod moim adresem kierowane są nieprawdziwe, wręcz absurdalne oskarżenia. Tak jak Pan napisał w jednym z komentarzy – „to jest jej praca”. Tylko że dla mnie to coś więcej niż praca. Jestem związana z Dusznikami od naprawdę wielu lat. Zanim rozpoczęłam pracę w Urzędzie Miejskim, przez kilka lat pracowałam w Muzeum Papiernictwa. Czuję się emocjonalnie związana i odpowiedzialna za Duszniki i każdego dnia daję z siebie wszystko, aby Miasto się rozwijało.

Nie interesują mnie walki polityczne czy układy. Dla dobra Miasta zabieram głos w Internecie w tej sprawie pierwszy i ostatni raz. Uważam się za profesjonalistkę, jestem otwarta na współpracę i dialog. Pana zachowanie nie będzie rzutować na sprawy zawodowe pomiędzy nami, związane z działalnością i rozwojem Miasta. Jednak tak samo jak ja ponoszę odpowiedzialność za swoje czyny, tak również i Pan, dlatego nie pozwolę na propagowanie fałszywych treści w moim i moich współpracowników kierunku.

Pana poczynania i fala hejtu, którą rozprzestrzenia Pan w sieci, rozlewa się na całe Miasto i dotyka coraz większej liczby osób. Pana uporczywe i powtarzalne komentarze pod adresem Radnych Rady Miejskiej w Dusznikach-Zdroju, pracowników Urzędu Miejskiego, w tym moim osobiście, zmierzają do dyskredytacji nas w środowisku, w którym żyjemy i pracujemy.

Insynuacje pod moim adresem, jakobym tolerowała i przymykała oczy na ewentualne bezprawne działania Burmistrza, są oczywistym pomówieniem i zniesławieniem.

Otrzymywane od Pana wiadomości, że mam „przez weekend przemyśleć sobie wszystko i zawczasu przyjąć właściwą postawę, bo inaczej dostanę rykoszetem” traktuje jako próbę wywarcia bezprawnego nacisku na mnie. Wobec nie przyjęcia przeze mnie tejże postawy, jak rozumiem, stałam się Pana kolejnym celem… Jeszcze wcześniej pisał Pan, że nie jest wrogo nastawiony do mnie i mojej pracy, a celem jest mój szef…

Przytoczone przeze mnie słowa, idealnie obrazują metody Pana działania. Tym bardziej, że nie tylko ja byłam adresatem Pana słów. Wysyłał Pan podobne treści do innych pracowników Urzędu Miejskiego i jednostek organizacyjnych.

W sieci padły również słowa o mojej pracy w UM, zwłaszcza dotyczącej pomocy naszej Ochotniczej Straży Pożarnej. Nie, Proszę Pana, to nie jest mój obowiązek, gdyż nie leży to w zakresie moich obowiązków służbowych. Przypominam, że wnioski, które przygotowuję, w większości są wnioskami składanymi nie przez gminę, a przez OSP we własnym imieniu, która działa jak stowarzyszenie, i ma osobowość prawną. Z tego, co się orientuję, większość OSP opracowuje wnioski samodzielnie lub nawet płaci za ich opracowanie osobom z zewnątrz. Więc nie, nie jest to mój obowiązek służbowy. Pomoc strażakom traktuję jako powinność czysto obywatelską, bo czuję się odpowiedzialna za miasto Duszniki-Zdrój i bezpieczeństwo jego mieszkańców. Robię to, bo chcę, umiem i wiem, że w ten sposób nasze miasto ma szansę na rozwój, a mieszkańcy mogą spać bezpiecznie.

Wobec powyższego wzywam Pana Radnego i inne osoby, którym z taką łatwością przychodzi obrażanie, pomówienia czy manipulacja faktami do zaniechania naruszeń naszych dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, godności oraz czci w opisany wyżej sposób, wskazując jednocześnie, że w przypadku dalszych naruszeń każda pojedyncza sprawa będzie zgłaszana odpowiednim organom.

Nie ma naszej zgody na hejt, kłamstwa, manipulacje faktami, bezprawne wywieranie nacisku i obrażanie. STOP!