Nocne dachowanie w Szalejowie Górnym
Policja ustala czy auto prowadził nietrzeźwy kierowca
Do wypadku doszło w niedzielę, 11 sierpnia, około 1.45. Z drogi wiodącej przez Szalejów Górny w kierunku Wolan wyleciał Daewoo Tico.
- Szedłem z kolegą. Wracaliśmy do domów. Usłyszeliśmy nagle krzyk i płacz. Podbiegliśmy i zobaczyliśmy auto w rowie i trzy osoby. Wszystkie były poza autem, w środku nie było już nikogo – relacjonuje Mateusz Robak, mieszkaniec Szalejowa Górnego. Małe auto nie tylko dachowało, ale po drodze uderzyło w kamienny słupek. Podróżujący w Tico ludzie mogą mówić o szczęściu. Słupek nie był mocno wkopany w ziemię, przez co nie stawił dużego oporu, tylko upadł w dół rowu razem z samochodem. Gdyby było inaczej, skutki wypadku mogłyby być o wiele bardziej poważne. Na miejscu interweniowały: straż pożarna z Kłodzka i Szalejowa Górnego, a także policja i pogotowie.
Nikt nie trafił do szpitala. Za to - jak ustalili policjanci - wszystkie trzy osoby jadące w Tico (wiek od 24 do 26 lat) były nietrzeźwe. Żadna z nich nie chciała się jednak przyznać do prowadzenia pojazdu ani wskazać kierowcy. W związku z tym zostały zatrzymane do wytrzeźwienia, a następnie przesłuchania. Samochód odstawiono na parking strzeżony. Wstępnie za bezpośrednią przyczynę zdarzenia podaje się zbyt szybką jazdę.
Przemysław Ziemacki
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.