Wielu kłodzkich spółdzielców liczy na to, że zmienią się władze i w końcu będzie normalnie. Jednym z nich jest Jan Sikorski z Kłodzka. - Poprzedni prezes Jerzy Dziewiecki dwa lata temu obiecał, że zamontuje bramę wjazdową na podwórze budynku przy ul. Muzealnej. Wszczął procedurę, wystąpił o pozwolenia i... do dzisiaj bramy nie mamy - opowiada Sikorski. - Jak słyszę, że ktoś chce, aby ten pan wrócił na fotel prezesa to nijak nie mogę tego pojąć - dodaje. Z pism, jakie Sikorski zgromadził w tej sprawie wynika, że kierowany przez Dziewieckiego zarząd wystąpił do starostwa z wnioskiem o wydanie zezwolenia nie na zamontowanie bramy, lecz wybudowanie ponad 70-metrowego ogrodzenia. - Jeśli ktoś nie rozróżnia ogrodzenia od bramy to nie powinien piastować takiego stanowiska - puentuje Sikorski. To jednak tylko jedna strona spółdzielczego medalu. Na drugiej jest całkiem spora grupa zwolenników zdymisjonowanego trzy miesiące temu prezesa. Oni uważają że Dziewiecki stracił posadę niesłusznie, przez wydarzenie z jego życia osobistego, a nie te dotyczące obowiązków w pracy.
Kłodzcy spółdzielcy wybiorą radę nadzorczą
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: Martyna Wezner
reklama
Przeczytaj również:
Wiadomości
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.