Jest źle. Gminy i powiaty już teraz nie mają kasy na remontowanie dróg, budowanie nowych szkół, mieszkań komunalnych czy sal sportowych. A będzie jeszcze gorzej – alarmują eksperci z ZMP. Stan samorządowych finansów pogarsza się – alarmuje Związek Miast Polskich w swoim najnowszym raporcie. Na nowe inwestycje nie stać już ponad tysiąc gmin. Z opracowanego przez ekspertów ZMP dokumentu wynika, że taka tendencja może się jeszcze nasilić, szczególnie po ujawnieniu wszystkich skutków zmniejszenia udziałów samorządów w podatku PIT (nastąpi to w 2021 roku). To pogarszanie jest wyraźnie widoczne w gwałtownym zmniejszeniu nadwyżki operacyjnej (tzn. potencjału rozwojowego). Dochody bieżące nie pokrywają wydatków bieżących. Samorządy muszą tę różnicę pokrywać wysprzedając majątek lub zaciągając pożyczki. - Główne przyczyny pogorszenia to rosnące niedofinansowanie oświaty oraz szybszy niż przyrost dochodów z PIT-u wzrost wydatków bieżących (ceny energii, materiałów i usług, koszty pracy, w tym wzrost płacy minimalnej) – podkreślono w raporcie. Potwierdzają to nasi samorządowcy. - Brakuje pieniędzy na nowe inwestycje z racji zadań zlecanych przez państwo, na które dostajemy o wiele za małe subwencje i dotacje. Pierwsza taka rzecz to oświata, do której musieliśmy w 2019 roku dołożyć 4 mln zł – wylicza Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk, wicestarosta kłodzki. To samo mówią samorządowcy gminni. Prawie 290 tys. zł żądają od Skarbu Państwa władze Polanicy-Zdroju. O co chodzi? O pieniądze, jakie wojewoda przekazuje im na zadania zalecane przez państwo (np. ewidencja ludności, dowody osobiste, rejestry urzędu stanu cywilnego). Kwoty, zdaniem lokalnych władz, są zaniżane od lat. W ubiegłym roku polaniccy samorządowcy powiedzieli dość. Wyliczyli, że tylko w latach 2005-2008 dostali na zalecane im przez państwo prace o prawie 290 tys. zł za mało. Skierowali sprawę do sądu. Na wynik tego procesu czekają inne samorządy. W Kłodzku mają już wyliczone, o ile za mało wojewoda przelał im pieniędzy za wykonane prace zlecone. Tylko w ciągu 4 ostatnich lat to ponad 450 tys. zł. - Wielokrotnie zgłaszaliśmy do Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego swoje uwagi, co do wysokości przyznanych dotacji. Nie uzyskaliśmy jednak żadnej odpowiedzi – informuje Andrzej Pokojewski, kierownik kłodzkiego USC. - Na razie czekamy na rozwój wypadków i wynik procesu Polanica-Zdrój kontra Skarb Państwa – zaznacza. Deficyt operacyjny (netto) w gminach powiatu kłodzkiego (we wszystkich naszych gminach gminach dochody bieżące były niższe niż wydatki bieżące): Bystrzyca Kł. - 930 tys. zł > Duszniki-Zdrój – 10,2 mln zł > Kłodzko - 2,5 mln zł > Kłodzko (gmina) 2 mln zł > Kudowa-Zdrój - 1,8 mln zł > Lądek-Zdrój – 1,7 mln zł > Lewin – 470 tys. zł > Międzylesie 310 tys. zł > Nowa Ruda - 3,2 mln zł > Nowa Ruda (gmina) - 870 tys. zł > Polanica-Zdrój – 1,1 mln zł > Radków – 2,6 mln zł > Stronie Śląskie – 130 tys. zł > Szczytna – 570 tys. zł
Chudną im portfele
Opublikowano:
Aktualizacja:
Autor:
| Zdjęcie: foto: pixabay.com
foto foto: pixabay.com
Przeczytaj również:
Polecane artykuły:
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.