Kim jest kandydat? Przemysław Kuklis ma 50 lat i jest radca prawny, posiadający własną kancelarię. Z Dusznikami związany do szkoły podstawowej. Prowadzi w uzdrowisku chór Makrotumia.
Czy aresztowanie burmistrza Piotra L. wpłynęło na Pana decyzję o starcie w przyszłorocznych wyborach na burmistrza Dusznik-Zdroju?
Rzeczywiście, gdyby nie to, że burmistrz został tymczasowo aresztowany, to pewnie mojego startu jeszcze bym nie ogłaszał. Uznaliśmy jednak, że miasto potrzebuje stabilizacji i jakieś wizji na przyszłość; wskazania wokół kogo i jakiego programu można budować przyszłość uzdrowiska.
Jaka jest zatem Pana wizja na rozwój gminy?
Przywrócenie miastu prestiżu, takiego jakie miało, kiedy rozwijało się jako uzdrowisko w XIX wieku, ale oczywiście w nowoczesnym wydaniu. Po drugie chcę, aby Duszniki z miasta tranzytowego zmieniło się na miasto docelowe, czyli żeby nie było uzdrowiskiem, przez które się tylko przejeżdża, ale głównym celem podróży.
Czy ta nowoczesność to będą np. tory bobslejowe, za którymi optował burmistrz Piotr L?
Tory bobslejowe – z tego co wiem - były lansowane przede wszystkim przez ministerstwo sportu. Jeżeli taki tor miałby w Dusznikach powstać, to powinien zostać sfinansowany przez podmioty zewnętrzne. Tego typu inwestycje nie powinny obciążać kasy miejskiej.
Jest Pan na razie jedynym kandydatem na burmistrza?
Pewnie niektóre osoby się zastanawiają, czy kandydować, ale na razie tego nie ujawniają, bo do wyborów samorządowych pozostało jeszcze sporo czasu. Ostatnio było trzech kandydatów, ale w 2014 roku o fotel burmistrza walczyło chyba z dziesięciu. Zobaczymy, ilu będzie wiosną 2024 roku.
Kilka dni temu radni niezależni złożyli wniosek, aby wiceburmistrz wystąpił do prokuratury, by ta uznała gminę za stronę pokrzywdzoną. Czy to nie za wcześnie, bo nie ma przecież jeszcze aktu oskarżenia?
Toczy się obecnie postępowanie przygotowawcze, które może jeszcze potrwać. Nie wyklucza to jednak, aby już teraz, na tym etapie, określać grono potencjalnych pokrzywdzonych. Pamiętajmy, że już teraz pokrzywdzeni powinni być ustalani, a ich interesy zabezpieczane. W naszej ocenie Duszniki są podmiotem najbardziej pokrzywdzonym w tej sprawie.
Efektem finalnym tych działań, które objęto śledztwem, jest moloch stojący w Zieleńcu. Na razie nie wiadomo, co się z nim stanie, czy zostanie dokończony, a jeśli tak to w jakiej formie? A przecież ingeruje on bardzo mocno w środowisko naturalne i narusza równowagę ekosystemu. Poza tym po prostu oszpeca naszą miejscowość. I to jest główny wyznacznik tego, że jako gmina jesteśmy stroną pokrzywdzoną. Wiem, że prokuratura ustala obecnie zakres negatywnego oddziaływania tej budowli na środowisko.
Kwietniowe aresztowanie burmistrza wpłynęło w jakiś sposób na ruch turystyczny?
Życie toczy się swoją drogą. To, że kogoś aresztowano w urzędzie, na szczęście nie powoduje, że turyści rezygnują z przyjazdu do Dusznik-Zdroju. Być może część odwiedzających przyjedzie do nas z ciekawości, zobaczyć uzdrowisko, którego burmistrza aresztowano.
Oczywiście taka reklama nie jest nam potrzebam, nie tym powinnismy przyciągać turystów i kuracjuszy. Bardziej martwimy się jednak o to, żeby cała ta sytuacja z aresztowaniem burmistrza nie wpłynęła negatywnie na potencjalnych inwestorów, którzy chcieliby u nas rozpocząć swojej biznesy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.