Kłodzko. Dwa tygodnie temu napisaliśmy o konferencji Prawa i Sprawiedliwości zorganizowanej pod hasłem: Czas konkretów – bronimy bezpieczeństwa Polski. Według polityków i samorządowców PiS Polska znów musi być oblężoną twierdzą, bo PO chce, by Unia Europejska i Łukaszenko wcisnęli nam tysiące „nieleganych” imigrantów. Stanisław Bartczak, radny miejski PiS z Kłodzka przestrzegał, żeby nie było u nas tak, jak w Niemczech, czy Szwecji.
Nie chcemy dzielić losu Niemiec, Szwecji czy Francji
– stwierdził kategorycznie kłodzki samorządowiec.
Ciekawe, czy radny był w tych krajach, czy też całą wiedzę o nich zaczerpną z TVP? - zapytaliśmy. I samorządowiec odpowiedział nam.
Kilka lat pracowałem w Europie Zachodniej, między innymi w Szwecji i Norwegii. Utrzymuję kontakty z poznanymi tam ludźmi i wiem, że problem z imigrantami był i jest – stwierdza Bartczak. W Polsce takich problemu na razie nie ma i dobrze by było, aby ich uniknąć. Stąd ta konferencja i stąd nasz sprzeciw przeciwko przymusowej relokacji niesprawdzonych imigrantów – dodaje radny.
Wszystko fajnie, tylko dlaczego temat imigrantów odżywa po raz kolejny tuż przed wyborami. Tym razem wzmocniony zapowiedzią referendum.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.