Boją się o szczepionki

Pracownicy sanepidu obawiają się o szczepionki, które przechowywane są w specjalnych lodówkach farmaceutycznych. W upalne dni jest bardzo duże zużycie energii elektrycznej, bo chodzą klimatyzatory. Gdy tylko coś dzieje się z zasilaniem lodówek farmaceutycznych, to wszyscy drżą. - Co roku w Polsce wybuchają afery z tym związane. Szczepionki wydajemy punktom szczepień, w ramach budżetu państwa, a punkty wykorzystują je do tzw. szczepień kalendarzowych. Zmieniły się przepisy farmaceutyczne i teraz punkty szczepień posiadają całodobowy monitoring przechowywania szczepionek - ujawnia Krzysztof Dąda ze Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kłodzku. Bezpieczne są w Sanepidzie Szczepionki przechowywane są w siedzibie sanepidu do momentu wydania ich do punktów szczepień. - U nas są bezpieczne. Nie ma mowy, żeby coś się stało. Posiadamy agregat prądotwórczy, więc możemy szybko zareagować. Niestety nie wszystkie punkty szczepień są w niego wyposażone - przypomina Dąda. Szczepionki o których mówi Krzysztof Dąda, to m.in. te przeciwko zapaleniu wątroby typu B, odrze, śwince, różyczce, czy tężcowi. Dłuższy brak prądu może spowodować, że szczepionki przechowywane w lodówkach farmaceutycznych trzeba będzie poddać utylizacji. Od początku roku na terenie powiatu kłodzkiego doszło do sześciu takich zdarzeń m.in. w Radkowie, Polanicy Zdrój, Dusznikach Zdrój i Lądku Zdrój.