Bez docieplenia za to z myszami

Dwa lata temu mieszkańcy komunalnego budynku prosili władze gminy, aby ociepliły ich dom i położyły na nim nową elewację, bo jest ona w opłakanym stanie. - Jedna ściana budynku jest wciśnięta w skarpę dlatego mamy zimno, nawet jak zimy nie są mroźne – mówi pani Agnieszka, jedna z lokatorek. Mieszkańcy pisali pisma do burmistrz Surmy i do Zakładu Usług Komunalnych. Prezes Kazimierz Sołotwiński w lakonicznym piśmie poinformował mieszkańców, że w 2019 roku na żaden remont nie mają co liczyć - Po raz kolejny przeczytaliśmy, że nie da się, nie można, nie ma pieniędzy – mówiła z żalem pani Agnieszka i zaznaczyła, że pismo jakie dostali z ZUK-u sprawy na pewno nie zakończy. - Będziemy walczyć dalej – zapowiadała. Mieszkańcy (w budynku są cztery rodziny) nie rozumieją tego, że wydano duże pieniądze na nowy dach i remonty mieszkań, a elewacja to ruina... Teraz pojawił się kolejny problem z gryzoniami. - Do budynku powróciły myszy – mówi pani Agnieszka. - Jeśli gmina nie chce wyremontować tego budynku tak jak należy, to powinna dać nam inne mieszkania, a tę nieruchomość wystawić potem na sprzedaż – dodaje. Władze gminy zgadzają się co do tego, że remont powinno się przeprowadzić, ale... - Pomimo zasadności wykonania remontu, co stwierdziła komisja skarg i wniosków Rady Miasta i Gminy Bystrzyca Kłodzka, nie ma możliwości wykonania remontu z uwagi na brak środków finansowych – odpowiada burmistrz Renata Surma. Mieszkańcy zapowiadają, że ściągną do siebie ogólnopolską telewizję. - Niech cały kraj zobaczy, jak w Bystrzycy mieszka się z myszami – mówią.