To bestia nie człowiek (drastyczne zdjęcia!)

4-miesięcznego szczeniaka z olbrzymią raną na grzbiecie znaleziono w sobotę, 11 maja, w Długopolu Dolnym. Poraniony zwierzak trafi ł od razu do przychodni weterynaryjnej Aleksandra Ledowskiego w Bystrzycy Kłodzkiej. Miał spaloną olbrzymią połać skóry i kawałek ucha. - Pewności nie mam, ale rany wyglądały, jakby ktoś Mikusia, bo tak pieska nazwaliśmy, przypalał palnikiem gazowym – mówi weterynarz Aleksander Ledowski. Piesek przeszedł kilkugodziną operację. Jego stan jest już stabilny. Szczeniak zaczął też jeść. Czeka go jednak co najmniej 2-tygodniowy pobyt w lecznicy. - To młody piesek i ma duże szanse na wyzdrowienie – zapewnia Ledowski. - Jest już kobieta, mieszkanka Kłodzka, która deklaruje, że po wyleczeniu zaadoptuje Mikusia. Będzie więc happy end w tej strasznej historii – dodaje weterynarz. Jego zdaniem przypadków znęcania się nad zwierzętami wciąż jest dużo, ale większość nie aż tak drastycznych. Postępowanie w sprawie znęcania się nad psem prowadzi kłodzka policja - O przestępstwie powiadomił nas weterynarz. Teraz ustalamy kto był właścicielem psa i kto dokonał tego strasznego czynu – mówi Wioletta Martuszewska, rzecznik prasowa kłodzkiej policji. Pomóż ukarać zwyrodnialca > Jeśli wiesz do kogo należał ten pies skontaktuj się z policją (tel. 112) lub nasza redakcją (tel. 512 198 512) > Jeśli widziałeś, co wydarzyło się w Długopolu Dolnym w sobotę, 11 maja, zadzwoń na policję (112) lub do naszej redakcji (512 198 512) > Piesek w ubiegłym tygodniu był widziany na ul. Kolejowej w Bystrzycy Kłodzkiej