Będą więcej zarabiać

Bezrobocie idzie w górę, w sklepach wszystko drożeje, a koronawirus nie odpuszcza. Polacy są niepewni jutra. W tym właśnie czasie politycy postanowili przyznać sobie podwyżki. I o dziwo w tej sprawie sporów w Sejmie nie było. Niemal jednogłośni W piątek, 14 sierpnia, 386 posłów poparło duże podwyżki dla polityków (przeciw było 33, a 15 wstrzymało się). Zgodnie z przyjętą ustawą szeregowy poseł zarobi o około 4,6 tys. zł brutto więcej niż obecnie. Tylko jeden klub był przeciwny podwyżkom - Konfederacja. Reszta posłów od lewa do prawa była nadzwyczaj zgodna. Z okręgu wałbrzyskiego tylko Tomasz Siemoniak wstrzymał się. Pozostała siódemka (Michał Dworczyk, Marcin Gwóźdź, Ireneusz Zyska, Wojciech Murdzek, Marek Dyduch, Monika Wielichowska i Katarzyna Mrzygłocka) była za podwyżką. Dlaczego nie przed rokiem? Sytuacja ekonomiczna Polski w połowie roku 2020 jest dożo gorsza, niż w powie 2019 roku. To rok temu był czas na podwyżki, czas uzasadniony ekonomicznie. Problem w tym, że politycznie niewygodny, bo przecież wybory, słupki poparcia, populistyczne hasła. Dzisiaj, w okresie kryzysu podnoszenie wynagrodzeń jest kolejnym dowodem na to, że politycy już dawano utracili kontakt z rzeczywistością. 4,6 czy 2,6? Wzrost pensji szeregowego posła o 4,6 tys. zł wydaje się duży, ale trzeba pamiętać, że dwa lata temu, na polecenie Jarosława Kaczyńskiego (po tym, jak wybuchła afera z rządowymi premiami) parlamentarzyści sami sobie obcięli, pensje rzecz jasna. Przegłosowana wtedy ustawa obniżyła parlamentarne pensje o dwa tysiące zł (z 10 do 8 tys. zł brutto). Szykowana podwyżka to zatem powrót od pensji sprzed dwóch lat i dodatkowo podwyżka o 2,6 tys. zł. Milczą jak grób Wszyscy nasi posłowie (z okręgu wałbrzyskiego) prowadzą Facebooki. Żaden jednak poprzez media społecznościowe nie poinformował i nie odniósł się do przegłosowanej w Sejmie podwyżki. Wszyscy nabrali w tej sprawie wody w usta, choć niektórzy komentują na sowich fejsach niemal wszystko. To jest temat populistyczny, ale milczenie nie sprawi, że przestanie takim być. Nasi posłowie w sprawie podwyżek Monika Wielichowska – była za, na Facebooku nic o tym nie napisała Katarzyna Mrzygłocka – była za, na Facebooku nic o tym nie napisała Michał Dworczyk – był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Marcin Gwóźdź – był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Ireneusz Zyska - był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Wojciech Murdzek - był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Tomasz Siemoniak - był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Marek Dyduch - był za, na Facebooku nic o tym nie napisał Zarobią po nowemu – polityczna lista płac › prezydent: 25 tys. 981 zł brutto (obecnie 12,6 tys. zł brutto) › pierwsza dama: 18 tys. zł brutto (obecnie bez pensji) › marszałkowie Sejmu i Senatu: 21 tys. 984 zł brutto (obecnie 14 tys. zł brutto) › wicemarszałkowie Sejmu i Senatu: 17 tys. 987 zł brutto (obecnie 12 tys. zł brutto) › premier: 21 tys. 984 zł brutto (obecnie 11 tys. zł brutto) › ministrowie: 17 tys. 987 zł brutto (obecnie 10,1 tys. zł brutto) › wiceministrowie: 16 tys. 988 zł brutto (obecnie 8 tys. zł brutto) › wojewodowie: 14 tys. 989 zł brutto (obecnie 11-12 tys. zł brutto) › wicewojewodowie: 12 tys. 990 zł brutto (obecnie 11 tys. zł brutto) › posłowie i senatorowie: 12 tys. 600 zł brutto (obecnie 8 tys. zł brutto)