Alfabet Oktawca: H jak hochsztapler

Kłodzki Alfabet według Oktawca

Trochę zaniedbałem pisanie. Długie dziesięć miesięcy minęło od litery „G”. W tym czasie niektórzy zdążyli począć się i narodzić. Inni zdążyli umrzeć, nie doczekawszy litery „H”, a co dopiero „Ż”. Do powrotu z „Alfabetem” zachęciły mnie głównie osoby piszące komentarze pod moimi materiałami sprzed półtora roku. Skoro ktoś czyta moje wypociny, nawet po takim czasie od opublikowania, to warto wrócić. Tak więc, zanim mieszkańcy Kłodzka będą mogli za kilka dni chwycić do rąk nowe wydanie KHK, dostają Oktawca w pigułce. Nie bez powodu odnoszę się do lekarskiego porównania, gdyż wiele lokalnych, szyderczych felietonów jest zazwyczaj podawanych jedynie w czopku. A gdzie te są serwowane, wyjaśniać nie trzeba.

Wyjaśnić natomiast trzeba – zwłaszcza młodszym internautom – co znaczy słowo „hochsztapler” . Najkrócej rzecz ujmując, oznacza to tyle, co oszust. Gdy sięgniemy po słownik synonimów, to pod hasłem hochsztapler znajdziemy takie wyrażenia jak: oszust, aferzysta, blagier, kombinator, naciągacz, cwaniak, szachraj, szalbierz. I w tym momencie już większość czytelników portalu kłodzko.eu wie, o kim napisze Oktawiec. A jak jeszcze dokonamy analizy etymologicznej wyrazu, którego pochodzenie wywodzi się z Niemiec i oznacza hoch –wysoki, a Stapler (dawne) żebrak, to już prawie słyszę, jak niektórzy wykrzykują przed ekranami monitorów pewne nazwisko. Nic z tego. Nazwisk nie będzie. Dziś hochsztaplerem określę całą kłodzką władzę. Władzę, która podczas wyborów samorządowych w roku 2006, oszukała Kłodzczan. Zrobiła to tak skutecznie, że to oszukańcze działanie prowadzi do dnia dzisiejszego. Władza miasta prezentuje się, jako dbająca o ogół obywateli, a w rzeczywistości dba przede wszystkim o siebie. Udaje, że zatrudnia fachowców i specjalistów, a jedynie pozoruje to, dając zatrudnienie swoim ludziom, wiernym i biernym. Władza sprawia wrażenie, że często kontaktuje się ze swoimi wyborcami i Kłodzczanami, a to tylko pozory, gdyż kupione media prezentują jedynie ściśle wyselekcjonowane wiadomości, które jeśli nie kłamią to tylko dlatego, że podają niewielką część prawd. Władza robi inwestycje i projekty, ale nie liczy się z kosztami i sposobem wykonania. Jakieś przykłady powyższych zarzutów? Proszę bardzo. Oto jak zarządzane jest Kłodzko. Dyrektorem przedszkola została dziewczyna po komunikacji w biznesie. Zajęła miejsce doświadczonego i wieloletniego dyrektora placówki. Dyrektor muzeum rezygnuje z pracy nie mogąc wytrzymać presji władzy. Presji na zatrudnianie kolejnych niepotrzebnych pracowników. Władza przegrywa kolejne procesy sądowe i dalej uważa, ze to ona ma rację. Na procesach władza ta zachowuje się niekompetentnie i arogancko. Imprezy w Kłodzku są spędami urzędników, którzy nie mając możliwości odmówienia i idą potulnie robić sztuczny tłum. Zrobiono podświetlenie Twierdzy za 1.300.000 złotych. Czy stworzyło to miejsca pracy? Teatr w Kłodzku robią ludzie z Polski, zamiast naszych lokalnych specjalistów. O wszystkim ze szczegółami można przeczytać w mediach. Zarówno tych wydanych jak i szykowanych do druku. A wracając do hochsztaplerki, to jednym z najbardziej znanych hochsztaplerów był Karol May. Niemiecki pisarz, który pisał o krajach, których nigdy nie odwiedził. Stworzył literacki świat w oparciu o fantazję i wymysły. Ale czytelnicy to kupili. Swój talent pisarski Karol May odkrył w więzieniu. I gdyby kłodzka władza, jako sprytny hochsztapler jedynie pisała wiersze i fantazjowała w zaciszu własnych czterech ścian, to nie byłoby problemu. Ale kłodzka władza swoje fantazje i sztuczki wcieliła w życie. I nasza (również moja) rola, to ujawnić Kłodzczanom całą prawdę. A skoro o prawdzie mowa- miało być bez nazwisk? Żartowałem. Hochsztaplerem, o umiejętnościach z najwyższej półki, jest burmistrz Kłodzka Bogusław Szpytma. A ktoś myślał inaczej?

Krzysztof Oktawiec*

*Krzysztof Oktawiec (lat 38) - magister Politologii i Nauk Społecznych ze specjalizacją dziennikarską, studia podyplomowe Audyt i Kontrola Wewnętrzna w Gospodarce i Administracji, audytor II stopnia, pracownik samorządowy, radny dwóch kadencji.