reklama

Alfabet Oktawca: D jak despota

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Alfabet Oktawca: D jak despota - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Przeczytaj kolejny felieton Krzysztof Oktawca.
Reklama lokalna
reklama

 

Zgodnie z zapowiedziami jest i felieton o kłodzkim burmistrzu Bogusławie Szpytmie. Czy zasługuje on na określenie despota? Czy jego rządy zahaczają o bezwzględność? Według mnie zdecydowanie tak. Moje doświadczenia z Bogusławem Szpytmą określiłbym najkrócej – śmieszy, tumani, przestrasza.

Dlaczego śmieszy? Gdy w 2006 roku prawie nikomu nieznany polityk pojawił się w Kłodzku zasłynął dość błyskotliwą kampanią. Kampanią wyborczą za spore pieniądze i w miarę profesjonalnie przeprowadzoną. Można by ją określić - podręcznikowa. Dopiero po jakimś czasie dowiedziałem się, że w jej przeprowadzeniu, brali udział ludzie z urzędów wrocławskich, koledzy Szpytmy z Młodzieży Wszechpolskiej i Ligi Polskich Rodzin. Wsparcia udzieliły burmistrzowi także zaprzyjaźnione kancelarie prawne i firmy (np. reklamowe). Tym wszystkim burmistrz później odwdzięczył się zatrudniając te osoby lub te firmy za samorządowe pieniądze. Może i zgodnie z prawem, ale zazwyczaj niezgodnie z potrzebami i za gruby szmal. Natomiast, to co było śmiesznego w kandydacie na burmistrza w roku 2006, to jego niewiedza o samorządzie. Podczas debaty mającej miejsce w Hali Sportowej wykazał się indolencją w kwestiach, co może gmina i jakie ma uprawnienia. Niestety puste obiecanki kupiło społeczeństwo i Szpytma został burmistrzem.

Dlaczego tumani? Moje zainteresowanie samorządem i tym co się dzieje wzbudził przypadek i kolega. Gdy w roku 2008 miał mieć miejsce w Kłodzku koncert zespołów gotyckich, jego przeprowadzenie zostało przerwane rzekomym piorunem. Tak naprawdę było to celowe działanie ludzkie polegające na zniszczeniu kabli energetycznych. Społeczeństwo próbowano otumanić wciskając im nieprawdę. Taka nieprawda była zresztą serwowana przez proburmistrzowskie media i nachalną propagandę na co dzień w wielu sprawach. Nastąpiło coś najgorszego w samorządowej wspólnocie jaką jest Kłodzko i jego mieszkańcy. Ludzie byli oszukiwani i serwowano im kłamstwa. Po koncercie, który się nie odbył, przyjaciel poprosił mnie, abym przyjrzał się jak funkcjonuje burmistrz i radni w Kłodzku. To przyglądanie się trwa do dziś, a jego efektem są setki artykułów i udział po stronie referendum.

Dlaczego przestrasza? Polityczne kupowanie i uzależnianie poszczególnych radnych i pracowników w Kłodzku. Pozbywanie się z pracy dobrych i doświadczonych ludzi z powodów politycznych. Zastraszanie wizją wyrzucenia z pracy pozostałych. Nie liczenie się zupełnie z opozycją, mediami, społeczeństwem i jego potrzebami. Wydawanie samorządowych środków bez żadnych limitów i zahamowań. Zabicie kulturalnych imprez kłodzkich. Przesunięcie na margines działaczy i społeczników, którzy dla tego miasta wiele robią i znaczą. Polityka kija i marchewki, z przewagą marchewki dla swoich i nadmiarem kija dla niepokornych. Chybione inwestycje i absurdalne pomysły. Wreszcie – jeśli okazałoby się, że to sprawka burmistrza - próby prowokacji i akcja „Idź na grzyby”, będąca dowodem na brak szacunku dla lokalnej społeczności.

W 2008 roku burmistrz zadarł ze mną niszcząc koncert przygotowany społecznie przez moich przyjaciół i znajomych. We wrześniu tego roku zadarł z moją żoną, która do tej pory nie udzielała się aktywnie za referendum. I zyskał przeciwnika, z którym ja najlepiej wiem, że się nie zadziera.

Podsumowując. Bogusław Szpytma - niczym francuski król – żył przez długi czas w innym świecie. Otoczony przez dwór i drogie zabawki. Karmiony pochlebstwami i klakierstwem zatracił kontakt z ludźmi. A ci ludzie w tej chwili zbudowali szafot i czekają na potoczenie się głowy króla po bruku. Czy król do końca będzie myślał, że to żarty lub przedstawienie? Chyba nie. Chyba już jest świadomość, że to bolesny i zdecydowany koniec.

Krzysztof Oktawiec*

 

 

*Krzysztof Oktawiec (lat 38) - magister Politologii i Nauk Społecznych ze specjalizacją dziennikarską, studia podyplomowe Audyt i Kontrola Wewnętrzna w Gospodarce i Administracji, audytor II stopnia, pracownik samorządowy, radny dwóch kadencji.







Poglądy przedstawione w powyższym tekście są subiektywną opinią autora i mają na celu wyłącznie zarysowanie proponowanych przez niego idei. Wszelka pojawiająca się w nim krytyka dotyczy działań i opinii, nie osób.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama