Ukrainiec musiał się sądzić, aby dostać zaległe wynagrodzenie od polskiego biznesmena Oleksandr Osadchyi, młody Ukrainiec, trafił do pracy w firmie Roberta Kowala w Dusznikach-Zdroju w 2017 roku. Kiedy dwa lat później chciał zrezygnować, bo znalazł inną pracę, natrafił na poważne problemy. Jego pracodawca najpierw straszył go deportacją, a później nie chciał (...)