Na światło dzienne wyszła akcja "protest sędziów piłki nożnej". Planowana jest na ostatni weekend października. Czy z tego powodu storpedowane zostaną rozgrywki w najniższych ligach? Protest sędziów piłki nożnej ma się odbyć 30 i 31 października. Ma na celu zasygnalizowanie problemu, jakim są skandalicznie niskie stawki sędziowskie, które w porównaniu do zarobków corocznie tracą na wartości praktycznie od 2003 roku. Obiecane podwyżki o 30-40 zł od 2022 roku nie satysfakcjonują nikogo, a rosnące koszty (w tym paliwo za prawie 6 zł za litr) sprawiają, że z miesiąca na miesiąc ubywa sędziów i obserwatorów w niższych ligach. Ponadto w ostatnim czasie nasilająca się agresja do sędziów i fala hejtu wylewana przez działaczy sprawia, że arbitrzy nie chcą gwizdać. Sytuacja jaka ma nastąpić w dniach 30-31 października nie jest żadnym buntem, a jedynie koniecznością przekazania opinii publicznej i nieświadomym działaczom skali problemu. Nie jest to również inicjatywa przedstawicieli władz sędziowskich tylko głos sfrustrowanych sędziów piłkarskich.
Arbitrzy to większości pasjonaci, którzy pragną z najwyższą fachowością prowadzić zawody piłkarskie, ciągle doskonaląc swój warsztat. Chcą za to otrzymywać adekwatne do bieżących zarobków wynagrodzenie. Na razie nie wiadomo, kto za nim stoi, ani jaką formę przybierze. Co za tym idzie, nie wiadomo, też czy rozgrywki w ostatni weekend października są zagrożone. Być może chodzi o to, żeby skłonić nowe władze PZPN do rozmów na temat postulowanych przez arbitrów zmian.
Dawid Broniszewski
Czytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.