reklama

Przegrali dwoma oczkami

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Przegrali dwoma oczkami - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTo nie był najlepszy mecz koszykarzy Dorala Nysy Kłodzko
Reklama lokalna
reklama

To nie był najlepszy mecz koszykarzy Dorala Nysy Kłodzko

Mimo słabszej dyspozycji kłodzczanie bliscy byli zwycięstwa w spotkaniu z Albą. Ostatecznie, po emocjonującej końcówce, chorzowianie wygrali dwoma punktami. Dramatycznie przed spotkaniem wyglądała sytuacja kadrowa Nysy. W ciągu tygodnia nie trenował narzekający na uraz Marcin Kowalski oraz chory Maciej Lepczyński. Z kolei Michała Lipińskiego zatrzymały obowiązki zawodowe. Absencje podczas treningów przełożyły się na spotkanie. Zawodnikom brakowało koncentracji, a w ataku grali ospale. Spotkanie rozpoczęło się od punktów Wojciechowskiego, ale później lepiej spisywali się goście. W kłodzkiej drużynie mnożyły się straty, a jak już udało się oddać rzuty to były one niecelne. Alba w pierwszej kwarcie utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie. Po trójce w 7 minucie przewaga chorzowian wzrosła do ośmiu punktów (15:7). W ostatnich dwóch minutach Nysie udało się odrobić strat i zakończyć kwartę wynikiem 15:19. W kolejnych kwartach Nysa grała falami. Szybko odrobiła straty, obejmując prowadzenie 21:19, ale po kilku kolejnych akcjach wygrywali już goście 27:21, utrzymując prowadzenie do końca drugiej ćwiartki (41:34). wygląda tak, jakbyśmy chcieli. Tracimy zbyt dużo łatwych punktów. Musimy poprawić ten element gry i grać bardziej skoncentrowani – mówił w przerwie meczu Michał Lipiński.
Słowa zawodnika Nysy sprawdziły się, bodoralowcy poprawili grę w obronie i po szybkich akcjach zmniejszyli dystans do Alby (40:44). W 29 minucie gry był remis 51:51 i wydawało się, że bliżej objęcia prowadzenia jest Nysa. Niestety błędy gospodarzy wykorzystali rywale i znowu wyszli na prowadzenie (55:51). O wygranej Gości decydowała ostatnia kwarta. Po kilku minutach gry wydawało się, że jest już po meczu. Alba na sześć minut przed końcową syreną prowadziła 67:54, jednak zespół Marcina Radomskiego po raz kolejny pokazał charakter i zniwelował straty do jednego punktu (68:69) . Kłodzczanie mieli okazję ob jąć prowadzenie, ale rzut Lepczyńskiego był niecelny, tak samo jak dobitka Bartkowiaka. Równo z syreną na rzut ostatniej szansy zdecydował się jeszcze Lipiński, ale także chybił.

Dawid Broniszewski



reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama