Doral Nysa Kłodzko przegrał we własnej hali 66:80 z Albą Chorzów. Zdecydowały ostatnie minuty.
Kłodzcy koszykarze dobrze zaprezentowali się w pierwszej kwarcie, którą wygrali sześcioma punktami. Początek drugich 10 minut to wielkie zmiany w obu zespołach. Trener Doralu na parkiet wpuścił Bartkowiaka, Kowalskiego oraz Józefowicza. Po drugiej stronie dokonano aż czterech zmian. Początkowo zadziałało to na korzyść kłodzczan, którzy w 14 minucie prowadzili nawet 9 punktami. Jednak celne rzuty Woźniaka i Morawca spowodowały, że drużyna Alby wyszła na prowadzenie 23:24. Ostatecznie po pierwszej połowie Doral wygrywał czterema punktami (33:29).
Początek drugiej części spotkania był w miarę wyrównana. Nysa kończyła jednak trzecia kwartę prowadząc zaledwie jednym punktem.
Nic nie zapowiadało koszmaru kłodzczan, który rozpoczął się w 33 minucie, kiedy to na prowadzenie wyszła Alba. Na parkiecie istnieli od tej chwili jedynie koszykarze z Chorzowa. W ciągu sześciu minut potrafili wyjść na prowadzenie dochodzące do 19 punktów.
Nie pomógł ostatni zryw kłodzkich koszykarzy, którzy w ciągu ostatnich 30 sekund spotkania odrobili aż 5 oczek.
W tabeli Doral spadł na przedostatnią pozycję, Alba awansowała natomiast na 5 miejsce. W następnej kolejce kłodzka drużyna zmierzy się na wyjeździe z Hawajskimi Koszulami Bankiem Spółdzielczym Żory.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.