Z jasnej hali wprost na nieoświetlony plac
Kibice koszykówki nie mają łatwego życia
Mecze koszykówki kończą się w Kłodzku przed godz. 19.00. O tej porze roku na dworze jest ciemno, szczególnie w pochmurne dni. Niestety przed halą sportową nie świeci się ani jedna latarnia.
- Kibice z jasnej, dobrze oświetlonej hali wychodzą na dwór, a tam panują egipskie ciemności - mówi jeden z kibiców. - W końcu ktoś przewróci się i coś sobie złamie - dodaje zaniepokojony kłodzczanin.
Jego zdaniem wystarczyłoby włączyć dwie lub trzy latarnie na 10-15 minut, bo tyle mniej więcej trwa wychodzenie kibiców z hali.
- Koszt zużytej przez kwadrans energii elektrycznej to około złotówka, a więc wręcz symboliczny – dodaje koszykarski kibic. Sprawę egipskich ciemności zgłosiliśmy w piątek, 14 grudnia, Karolinie Pszenicznej z Kłodzkiego Centrum Kultury Sportu i Rekreacji, pod który podlega hala sportowa przy ul. Kusocińskiego.
- Przekażę te sugestie kierownictwu hali – zapewniła nas pracownica KCKSiR. - Sprawdzimy, jakie są możliwości oświetlenie placu przed halą, czy są tam lampy, czy trzeba będzie zamontować np. oświetlenie halogenowe - dodała Karolina Pszeniczna.
Niestety do 15 grudnia, kiedy Doral zagrał kolejny mecz, nie udało się rozświetlić egipskich ciemności. Zapewniono nas jednak, że do kolejnego spotkania kłodzkich koszykarzy problem na pewno zostanie rozwiązany.
(PIERO)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.