Derby dla Piasta

Wszystko, co najważniejsze w meczu Piasta Nowa Ruda z Nysą Kłodzko (zdjęcie) wydarzyło się pomiędzy 35 a 39 minutą. Wtedy dość przypadkowo piłkę w polu karnym dotknął ręką Paweł Adamczyk i sędzia wskazał na rzut karny. Artur Osicki pewnym uderzeniem wyprowadził Piasta na prowadzenie. To był pierwszy celny strzał gospodarzy w tym meczu. Kłodzczanie szybko chcieli odpowiedzieć Piastowi, ale cztery minuty później przegrywali już różnicą dwóch goli. Po długim dośrodkowaniu w pole karne piłka trafiła pod nogi Andrzeja Marksa, który podwyższył rezultat pojedynku. - To był trudny mecz, ale spotkanie świetnie ułożyło się nam w pierwszej połowie. Do tego bardzo dobrze zagraliśmy w defensywie i rywale zagrażali nam głównie po stałych fragmentach gry. Dla kibiców nie był to ładny mecz, ale ja nie nastawiałem się na takie spotkanie. W meczu derbowym najważniejszy jest końcowy rezultat - podsumował trener Piasta, Karol Ulatowski. W drugiej połowie noworudzianie przede wszystkim bronili korzystnego rezultatu, a Nysa szukała swoich okazji do zdobycia kontaktowego gola. Najlepszą sytuację miał Łukasz Gawęda, ale jego uderzenie wybronił bramkarza gospodarzy. - Zawsze toczymy wyrównane i twarde pojedynki. Obydwa zespoły grają na podobnym poziomie. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na boisku. Może nie mieliśmy przewagi, ale częściej utrzymywaliśmy się przy piłce. Oczywiście nic z tego nie wynikało, bo nie przełożyło się to na gole. Pozostaje mi pogratulować zwycięstwa Karolowi (Ulatowskiemu - red.) i piłkarzom Piasta – stwierdził Paweł Adamczyk, kłodzki szkoleniowiec. W doliczonym czasie gry drużyna z Nowej Rudy ustaliła wynik spotkania na 3:0. W kolejnym spotkaniu Nysę czeka pojedynek z Piławianką Piława Górna. Mecz odbędzie się w niedzielę, 19 października o godz. 15:00 na stadionie w Kłodzku.