reklama
reklama

Bandyci biją, a policja ma to w d...? W niedzielę odpuścili, w poniedziałek aresztowali

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Bandyci biją, a policja ma to w d...? W niedzielę odpuścili, w poniedziałek aresztowali - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnalePrzez kilka minut dwóch mieszkańców Kłodzka okłada podpitego mężczyznę. Wezwana policja przyjeżdża po pół godzinie i... nie zatrzymuje bandziorów
reklama

Kłodzko. Jest niedziela, 21 maja, godz. 20:30. Na ulicy Wita Stwosza siedzi podpity kłodzczanin. Podchodzi do niego dwóch młodszych mężczyzn i zaczyna okładać pięściami. Biją po twarzy, potem po brzuchu. W sumie przez trzy minuty zadali ofierze 30, może więcej ciosów.

Jeden z bandziorów wyciąga móż i próbuje ugodzić nim pobitego i ledwie żywego mężczyznę w szyję. Na szczęśnie nie udaje mu się to, bo ofiarą leży pod barierką. Napastnicy w końcu wolnym krokiem odchodzą w dół ulic w kierunku gotyckiego mostu.

Ich „wyczyn” nagrywa jedna z kamer miejskiego monitoringu

Dyżurująca strażniczka miejska od razu powiadamia o pobiciu policję, ale ta nie spieszy się z interwencją. Interweniuje za to Michał Tułacz, komendant straży miejskiej. Jest po służbie i w cywilnym ubraniu, ale zatrzymuje dwóch napastników i prowadzi do siedziby komendy.

reklama

Ma nadzieję, że policja przyjedzie i zatrzyma napastników. Radiowozu jednak nie ma, więc bandziory wychodzą na rynek. Dopiero wtedy nadjeżdża policja. Zawraca na rynku i jedzie na ul. Łukasińskiego, gdzie jak gdyby nigdy nic idą bandziory, które skatowały kłodzczanina. Policyjny patrol zatrzymuje się, włącza nawet sygnały świetlne i... po krótkiej rozmowie z bandytami odjeżdża.

W poniedziałek, 22 maja, film z kamery monitoringu trafia do kłodzkiej policji. Dopiero wtedy dzielni stróże prawa – prawdopodobnie po reprymendzie od przełożonych – zatrzymują sprawców pobicia. Jeden z nich tafia od razu na 3-miesiące do aresztu.

Radni zadzwonili do naszej redakcji

Ta sprawa pewnie nigdy nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby nie radni miejscy, którzy po obejrzeniu nagrania z monitoringu (jest porażające i żadne zdjęcia nie oddają w pełni tego, co tam się działo) zadzwonili do naszej redakcji.

reklama

Zajście rodzi pytanie: dlaczego patrol policji nie zgarnął bandziorów w niedzielę, zaraz po zajściu? I to pytanie stawiamy publicznie, nie pani rzecznik, ale komendantowi powiatowemu policji. Czekamy na odpowiedź. Więcej o sprawie w piątek, 2 czerwca, w Gazecie Kłodzkiej.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama