reklama
reklama

Nożownik z Wojborza - nieoczekiwany zwrot akcji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nożownik z Wojborza - nieoczekiwany zwrot akcji - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleZadał swojej ofierze 11 ciosów nożem, ale przed sądem nie stanie. Dlaczego?
reklama

Przed tygodniem napisaliśmy o nożowniku z Wojborza, który w tym roku miał stanąć przed sądem. Prokuratura skierowała pod koniec grudnia do sądu akt oskarżenia. 57-latkowi groziło od 3 do 15 lat więzienia. Groziło, ale już nie grozi....

Po naszym artykule zadzwonił do nas mieszkaniec Wojborza i poinformował, że mężczyzna, o którym napisaliśmy od 2 miesięcy nie żyje.

- Dostał 3 tys. zł na węgiel, zaczął pić i zapił się na śmierć – mówi wprost mieszkaniec Wojborza. - Jak prokuratura chce go teraz postawić przed sądem? Z grobu go chyba nie wykopie? - pyta retorycznie nasz Czytelnik.

My zadaliśmy prokuraturze pytanie: dlaczego nie wiedziała o śmierci oskarżonego?

reklama

- On nie był aresztowany. Miał odpowiadać z wolnej stopy. Prokuratura, kiedy zakończy sprawę nie wzywa już oskarżonego, nie ma takiej potrzeby. Nikt też z automatu nie informuje śledczych o zgonach w daje gminie, jeśli nie są one efektem przestępstwa – wyjaśnia Tomasz Orepuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Mówiąc wprost prokuratura o zgonie oskarżonego nie wiedziała – dodaje.

Co teraz? Sprawa trafi na wokandę i sędzia - po otrzymaniu aktu zgonu oskarżonego - umorzy ją. Okazuje się, że do takich sytuacji czasami dochodzi. Prokurator Tomasz Orepuk w ciągu 20 lat pracy miał cztery takie sytuacje.

- Oskarżeni nie doczekali prawomocnego wyroku, bo wcześnie zmarli – zaznacza rzecznik prokuratury. - Prokuratura nie ma możliwości ciągłego sprawdzania, czy oskarżony żyje. Inaczej rzecz się ma jeśli jest on w areszcie. Wtedy o zgonie prokurator jest powiadamiana automatycznie – dodaje.

reklama

 

Ugodził 11 razy
Do zdarzenia, podczas którego doszło do użycia noża doszło 12 kwietnia 2022 roku. Oskarżony mieszkaniec Wojborza zadał ofierze 11 cisów nożem w lewe udo. Podczas śledztwa 57-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów, ale zaznaczył, że nie pamięta szczegółów z tego zajścia, bo był pijany. Prokuratura w Kłodzku oskarżyła go o spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowi za co grozi od 3 do 15 lat więzienia.

 

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama