Duszniki-Zdrój. W sobotę na facebookowym profilu jednego z dusznickich barów z kebabem pojawił się post informujący o tymczasowym zamknięciu lokalu.
Przykro nam to powiedzieć do poniedziałku 5 lutego w naszym lokalu mamy przerwę techniczną. Jeden stary Ukrainiec sprawiał wiele problemów od początku tego lokalu. Nie wiem w czym on ma problem z naszym kebabem Lokale. Mam nadzieję, że Bóg mu błogosławi (przyp. pisownia oryginalna).
Wpis wywołał burzę w komentarzach, internauci zarzucają jego autorowi sianie mowy nienawiści:
Absolutnie pozbawiony jakiegokolwiek poziomu post. Szczucie, zniesławianie oraz naruszanie dóbr osobistych tej osoby... Nawet, jeśli Pan byłby Ukraińcem (a nie jest), to czy to sprawia, że jest gorszym człowiekiem, człowiekiem, który nie może interweniować, gdy jego budynek jest zagrożony wybuchem? Mam nadzieję, że mocno odczują Państwo konsekwencje prawne swoich czynów - napisała jedna z internautek.
Inny komentujący dodał: Jeśli ulatniał się gaz z państwa lokalu, to powinni państwo schować głowę w piasek i przeprosić za narażenie zdrowia i życia mieszkańców. Naprawdę wyjątkowo obrzydliwe jest wstawianie zdjęć obcego człowieka i opisywanie go jako "jeden stary Ukrainiec". Chciałbym zaznaczyć, że państwo również nie są narodowości polskiej, a obrażanie kogoś ze względu na kraj, z którego pochodzi, jest czystą hipokryzją.
Właściciel lokalu w odpowiedzi na ten komentarz napisał: Jest zamknięty, nie ze względu na wyciek gazu. Jeżeli w budynku zainstalowana jest instalacja gazowa miejska, nie można zastosować butli z gazem. Czyli do poniedziałku zamknięte, bo w poniedziałek będzie podłączenie do gazociągu.
Co wydarzyło się w barze z kebabem?
Skontaktowaliśmy się z Komendą Powiatową Państwowej Straży Pożarnej, aby zapytać o piątkowa internerwncę przy ul. Kłodzkiej w Dusznikach-Zdroju. Oficer Prasowy - st. kpt. Bartosz Zdęga poinformował nas, że zgłoszenie wpłynęło o godz. 14:15, a na miejsce udali się strażacy z JRG Kłodzko oraz strażacy ochotnicy z Dusznik-Zdroju.
W lokalu zlokalizowano nieszczelność na śrubunku
- mówi Zdęga.
Strażacy wykonali pomiary detektorem wielogazowym i stwierdzili stężenie gazu. Następnie odłączyli butle z gazem od urządzeń, przewietrzyli lokal i kiedy, podczas ponownego pomiaru gazu, stężenie wykazywało 0, działania zostały zakończone.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami (rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie), instalacje gazowe zasilane gazem płynnym mogą być wykonywane tylko w budynkach niskich, a ponadto zabrania się stosowania w jednym budynku gazu płynnego oraz gazu z sieci gazowej.
Naszym zdaniem mężczyzna, który zgłosił zdarzenie, zachował się po prostu rozsądnie. Dzwoniąć po służby, być może zapobiegł większej tragedii w przyszłości.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.