reklama

Był w Kłodzku duchownym przez 6 lat. Teraz postawiono mu zarzuty

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Był w Kłodzku duchownym przez 6 lat. Teraz postawiono mu zarzuty - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Na sygnaleProkuratura w Pszczynie postawiła zarzuty jezuicie. Chodzi o molestowanie i zgwałcenie 16-latki z Kłodzka.
Reklama lokalna
reklama

Choć do tych traumatycznych dla kłodzkiej nastolatki wydarzeń doszło w 2007 roku, sprawa ujrzała światło dzienne dopiero w 2022 roku. Opisała ją katolicka dziennikarka, Paulina Guzik. Wtedy władze kościelne i świeckie zajęły się nią na poważnie.

Prokuratorskie śledztwo ruszyło w styczniu tego roku. Efekt jest taki, że Maciej Sz. usłyszał dwa zarzuty karne: doprowadzenia przemocą do tzw. innej czynności seksualnej oraz doprowadzenie przemocą do obcowania płciowego i innych czynności seksualnych. Oskarżony nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

O sprawie pisaliśmy w listopadzie 2022 roku, kiedy Paulina Guzik w czasopisma Więź ujawniła sprawę byłego kłodzkiego jezuity. Po upublicznieniu sprawy władze zakonu wydały oświadczenie, w którym zaapelowały do ofiar o zgłaszanie niewłaściwych zachować o. Macieja Sz. Jezuita został wtedy odosobniony i zakazano mu noszenia stroju duchownego.

Był u nas 6 lat

Maciej Sz. pojawił się w Kłodzku w 2000 roku, po ukończeniu studiów w Rzymie. Budował wspólnotę religijną "Magis". Podczas akcji promocyjnych w gimnazjach i liceach poznał swoja ofiarę. Zaczęło się od przytulania i głaskana po dłoni. Kiedy w 2006 roku Maciej Sz. odszedł z Kłodzka, 16-letnia dziewczyna, członkini duszpasterstwa z Kłodzka, odwiedza go na Górnym Śląsku. Podczas spotkania o. Maciej wykorzystał ją seksualnie.

Córka wróciła z Czechowic zapłakana. Po dwóch tygodniach dostała ataku lękowego
– wspomina w reportażu Pauliny Guzik jej mama.

Wykorzystana dziewczyna opuściła się w szkole i trafiła do psychologa. Potem zdecydowała się opowiedzieć o swojej krzywdzie nowemu opiekunowi "Magisu" w Kłodzku, o. Witoldowi. Ten jednak miał powiedzieć jej, że o. Maciej jest jego bratem, więc nie może nic zrobić.

O sprawie Macieja Sz., który skrzywdził nie tylko kłodzczankę, wiedzieli przełożeni zakonni w Rzymie, jednak sprawował on przez lata posługę pod Krakowem.

Dopiero w 2019 roku sprawa trafia do Rzymu, a dwa lata później Dykasteria (urząd administracyjny Kościoła Katolickiego) podjęła decyzję, aby nie wszczynać wobec o. Macieja pełnego procesu kanonicznego, uważając, że nie uda się dotrzeć do małoletniej ofiary. Po artykule we Więzi, zeznania 16-letniej ofiary z Kłodzka trafiły do Rzymu. Władze Prowincji Polski Południowej

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama