Żołnierze z Kłodzka oddali cześć legendarnym Karpatczykom

Główne uroczystości odbyły się w niedzielę, 18 maja, na cmentarzu wojennym na Monte Cassino. Przybyli na nie między innymi premier Donald Tusk i książę Harry. Ten drugi, na grobach poległych żołnierzy, złożył kwiaty w imieniu królowej Elżbiety II. Stacjonujący w Kłodzku, 22 karpacki batalion piechoty górskiej był jedną z sześciu jednostek z kraju, jakie wzięły udział w obchodach. Reprezentowali go kapitan Sebastian Kopczak, młodszy chorąży Tomasz Wiśniewski, starszy sierżant Sławomir Kurzeja, porucznik Damian Antonik i dowódca jednostki, podpułkownik Artur Dziaduła. Bitwa pod Monte Cassino należy do najbardziej znanych i jednocześnie najbardziej krwawych batalii w historii II wojny światowej. 18 maja 1944 roku, po niezwykle zaciętych walkach, 2 Korpus Polski zdobył, znajdujący się na wzgórzu, klasztor benedyktynów. Zwycięstwo było okupione bardzo dużymi stratami: 923 polskich żołnierzy zginęło, a 345 uznano za zaginionych. Dla żołnierzy 22 kbpg bitwa ta ma szczególne znaczenie, gdyż formacja ta jest spadkobiercą tradycji 3 Dywizji Strzelców Karpackich, która wchodziła w skład 2 Korpusu Polskiego. - Po latach rodzi się pytanie, czy było warto. Pojawiają się opinie o bezsensowności frontalnego ataku pod ostrzałem wojsk niemieckich i w dodatku po zaminowanym terenie – mówi Antonik. - Dla nas, żołnierzy 22kbpg, jest to bitwa, podczas której nasi poprzednicy szli tam, gdzie wcześniej najbardziej zajadli nie dali rady. To była też bitwa, która pokazała całemu światu, że nie ma takiego wzgórza, które nie byłoby do zdobycia, jeśli wierzy się w swoją świętą sprawę – dodaje.