Ministerstwo bez kultury

Z ministerialną dotacją, czy też bez niej, tegoroczne Góry Literatury i tak się odbędą. - Organizacja festiwalu nie jest zagrożona dzięki samorządom – zapewnia Beata Kłossowka-Tyszka, współorganizatorka Gór Literatury. - Zarówno miasto jak i gmina Nowa Ruda dofinansują jego organizację. W zasadzie działamy dzięki samorządom. W tym roku również powiat kłodzki obiecał większe dofinansowanie. Damy radę zorganizować Góry Literatury z samorządowych pieniędzy. Festiwal nie będzie też w żaden sposób okrojony – podkreśla. Organizatorzy Gór Literatury nie kryją, że jest im przykro, iż zostali pominięci przez ministerstwo kultury. Resort Glińskiego nie docenił pracy wielu osób w tym noblistki Olgi Tokarczuk. - Wysoka kultura trafiła do małego miasta, ale ministerstwo nisko oceniło taką strategię. Mieszkańcy, którzy nie mają na co dzień możliwości obcowania z wysoką kulturą zostali potraktowani przez ministerstwo, jako niewłaściwa grupa odbiorców – mówi z oburzeniem Tyszka. Ministerstwo kultury i polski rząd wyżej cenią Zenka Martyniuk, o którym publiczna telewizja zrobiła film, niż literaturę na światowym poziomie.