Dzieci z Pawiaka” to Twoja najnowsza książka. O czym opowiada? Tym razem oddaję na ręce Czytelników, relacje byłych więźniów, największego w okupowanej przez Niemców Polsce, więzienia Gestapo. Więzienia na Pawiaku. Pawiak, był ściśle powiązany z aresztem śledczym w alei Szucha. To tam przede wszystkim odbywały się brutalne przesłuchania, oprawione gestapowską ręką w bicie, znęcanie się fizyczne jak i psychiczne, nad ludźmi. Kobietami, również w ciąży, mężczyznami, dziećmi. Wojna widziana oczami dziecka, ukazuje nam perspektywę bardziej bolesną, bo trudniej wyobrazić sobie dzieci, w podobnej jak ówczesna, sytuacji wojennej, niż osoby dorosłe. Choć w każdej z tych opcji, ogarnia nas, ludzi XXI wieku, poczucie niesprawiedliwości i niezrozumienia, jak mogło dojść do tak okropnych rzeczy. Podczas rozmów z dorosłymi dziś ludźmi, starałam się odnaleźć w nich tamto dziecko, sprzed osiemdziesięciu lat. Było to trudne, bo towarzyszyły nam emocje, z którymi ciężko się uporać. Niemniej, wspólnie nam się to udało, czego efektem jest reportaż pełen dat, nazwisk, faktów, ale i skrajnych emocji. Książka ta służy przede wszystkim, po raz kolejny, ocaleniu od zapomnienia jednostek, którym wojna odbierała domy, tożsamość, rodziny, dzieciństwo. Jest to książka o tym, że można przetrwać wszystko. Pawiak, był przystankiem do Auschwitz, Stutthofu, innych niemieckich obozów zagłady. Przystankiem do śmierci. A dzieci, wcale nie miały taryfy ulgowej, która pozwoliłaby im przetrwać. Z iloma bohaterami tych traumatycznych wydarzeń się spotkałaś? Rozmawiałam z ośmiorgiem byłych więźniów Pawiaka, którzy podczas wojny byli dziećmi. Pani Anna i Pani Lilii, urodziły się na Pawiaku, Pan Jan, trafił tam jako trzymiesięczne dzieciątko, opuścił Pawiak mając ponad dwa lata. To okrutne wspomnienia, bo kiedy wyszedł na wolność, świat go zdumiewał. Nie znał innego życia jak to w celi. Całym światem był dla niego Pawiak. Dlatego po tym, jak zamieszkał z babcią w domu, na pokoje mówił cele, na drzwi - kraty. Kolejnymi bohaterami są profesor Julian Kulski, mieszkający dziś w Waszyngtonie znany na całym świecie architekt. Na Pawiak trafił wprost z prężnie działającej konspiracji walczącej o wolną Polskę, będąc nastolatkiem. Podobnie jak Pan Marek, Pan Jan i Pani Janina. Smutną historię poznamy także w opowieści Pani Longiny. Ona straciła podczas wojny rodziców i większość rodzeństwa. Po wyjściu z Pawiaka tułała się pomiędzy domami dziecka. Każda z tych historii opowiada o zupełnie innych losach, mniej lub bardziej szczęśliwych, o Opatrzności i intuicji, o strachu, beznadziei i miłości. Poświęceniu i walce. Czy któryś z bohaterów szczególnie utkwił w Twojej pamięci? Każda z historii ma swój powód, by trwale wpisać się w moją pamięć. W jednej z nich opisuję walkę młodych matek o życie swoje i narodzonych dzieci, opisuję warunki w jakich rodziły, wspominam wspaniałych lekarzy pawiackich, który leczyli i ratowali ludzi pod ostrym zakazem gestapowców, ryzykując własne życie. W innej historii opisuję niezwykłe poświęcenie ojca, który łamiąc wiele zasad, dostaje się na Serbię, damski oddział Pawiaka, by zobaczyć swoją córkę, a w kolejnej o heroizmie młodych chłopców w Polskim Podziemiu. W Dzieciach z Pawiaka, każdy z Czytelników znajdzie cząstkę siebie lub swojej rodziny. Tak już jest kiedy książkę pisze sam los. Rozmawiałaś ze starszymi osobami, które z dzieciństwa pamiętają głównie strach. Co dziś widziałaś w oczach tych osób? Aby pojąć podejście ówczesnych dzieci, przytoczę krótki fragment książki. „Kiedy drzwi celi tego ranka zostały zamknięte, po- czułam się nagle inaczej. Jakbym uderzyła głową o ścianę. Z pędu życia, konspiracji, nastąpiła totalna nicość. Nic. Stagnacja. I czekanie na śmierć. To, że miałam czternaście lat, nie miało żadnego znaczenia, psychicznie byłam już dojrzała. Okres, który dziś nazywam czasem podlotka, został mi bezpowrotnie zabrany. Od dawna musiałam być odpowiedzialna i rozsądna. W tej celi pomyślałam, że moje życie się skończy w tym miejscu. Na Pawiaku. Byłam gotowa na śmierć, na rozstrzelanie.” Są to słowa Pani Janiny. Ludzie w czasie wojny, również dzieci, myśleli inaczej. My boimy się panicznie śmierci, troskamy się o swoje życie. Owszem, dzieci z Pawiaka, też się bały. Ale za ich strachem krył się, mocniejszy niż strach, heroizm, świadomość, że tak musi być, dla dobra ogółu. I to jest przerażające, ale i piękne. Bo czy dzisiaj nie jest tak, że wielu z nas troszczy się tylko o siebie? Oczywiście, nie kategoryzuję ludzi, nie uważam, że tak postępują wszyscy. W końcu mamy wielu dzielnych strażaków, medyków, ale i zwykłych cichych bohaterów, którzy narażają życie by ratować innych. Podczas wojny, więziony działacz konspiracji, bity i katowany, oddawał życie za innych, nie zdradzając nazwisk innych działaczy. Dzisiaj, w oczach moich rozmówców nie widzę tamtego strachu, czy heroizmu. Widzę smutek, spowodowany stratą. Bo każdy z nich stracił kogoś bliskiego, bezpowrotnie. Wielu rozmówców, którzy opowiedzieli mi swoje historie do tej książki wspomina o poczuciu wycofania, skrępowania, wielu z nich nie lubi tłumów, nie chce przemawiać publicznie. Większość z nich nie chce wychodzić przed szereg. Taki wpływ miała wojna na ich psychikę. A są to wspaniali, serdeczni ludzie, w towarzystwie których, można poczuć się jak w domu dziadków. Gdzie jest przytulnie i ciepło. Książka jest już w przedsprzedaży. Premiera będzie 12 sierpnia. Zapraszam chętnych, którzy będą akurat wtedy w Warszawie na wspaniałe spotkanie premierowe z bohaterami książki Dzieci z Pawiaka.
To książka o tym, że można przetrwać wszystko
Opublikowano: Aktualizacja:
Autor: Agnieszka Nowak | Zdjęcie: Fot. Natalia Junik
foto Fot. Natalia Junik
reklama
Przeczytaj również:
Kultura„Dzieci z Pawiaka” to najnowsza książka mieszkającej w gminie Kłodzko Sylwii Winnik. To relacje byłych więźniów z Pawiaka. O dramatycznych historiach pisarka opowiedziała Karolinie Golak
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.