Niecodzienne odkrycie w kłodzkich koszarach. Pracownicy firmy sprzątającej, udrażniając komin, wyjęli z niego różnego rodzaju stare rzeczy. Zmięta gazeta od razu zwróciła naszą uwagę. W pierwszym momencie pomyśleliśmy, że ktoś wydrukował i podłożył ją w formie żartu na prima aprilis, bo na gazecie jest data 1 kwietnia 1949 roku. Jednak stan papieru uświadomił nam, że to pismo ma naprawdę prawie 70 lat – mówi starszy szeregowy Łukasz Wieloch, który razem ze starszym szeregowym Pawłem Wawryką i szeregowym Wojciechem Sawickim, dokonał niecodziennego odkrycia.
Pierwsza strona 345 numeru Gazety Żołnierza przeleżała do naszych czasów w zamurowanym od lat kanale wentylacyjnym. - Pomyśleliśmy, że warto ją zachować, szczególnie że dla nas to przecież pismo branżowe – mówi Wieloch. Na dwóch stronach znajduje się łącznie 14 mniejszych i większych artykułów. Największą ciekawość żołnierzy wzbudził artykuł pod wymownym tytułem „Nawet jeden żołnierz przy dziale to zguba dla nieprzyjacielskiego czołgu” z rubryki „Z walk Armii Radzieckiej”. Tekst jest niepełny, ale wyłania się z niego obraz zniszczenia ponad 50 czołgów wroga, w tym sławnych Tygrysów. Krótki cytat: „obsługa (działa – przyp. red.) drogo sprzedała swoje życie i zdążyła rozbić 5 czołgów wroga zanim sama została wybita”, pozwala szybko uzmysłowić sobie, jakie były realia II wojny światowej i jak łatwo akceptowano ludzką śmierć.
Czytaj więcej w najnowszym wydaniu Gazety Kłodzkiej nr 389
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.