Ewa Leśniczak - debiutująca wokalistka z Kłodzka, w swoim utworze „Przed siebie” pokazuje, że mimo przeciwności losu, trzeba dążyć do realizacji swoich marzeń.
Całe wydanie magazynu Kobiecym Okiem możesz pobrać klikając TUTAJ
Jak długo trwało nagrywanie piosenki i teledysku. Kto Pani w tym pomagał?
Od pomysłu do realizacji potrzebny był łącznie prawie rok pracy z przerwą dwumiesięczną spowodowaną pożarem jaki spotkał mnie i moich najbliższych w tym czasie. Nie poddałam się mimo wszystko i postanowiłam, że dokończę realizować swoje marzenie. Tak też się stało. Od samego początku bardzo wspierała mnie ekipa wytwórni, moja mama, mój partner i moi synowie. Jestem z nich niesamowicie dumna i wiem, że oni ze mnie także. Zrobiłam to również dla nich, aby pokazać im, że nigdy nie należy się poddawać, że należy spełniać marzenia. Dzieciaki jeździły ze mną na nagrania do Warszawy i kiedy ja pracowałam, oni zwiedzali stolicę. Nagraniem klipu zajmowali się członkowie wytwórni Delphy Records, czyli Rafał Konieczny, Patrycja Wiewiórka oraz Jakub Bach. Bardzo pomogła mi w działaniach Dagmara Hekiert, która towarzyszyła mi od początku kiedy tylko dowiedziała się, że chcę nagrać klip, Joanna Stoklasek Michalak - Dyrektor Twierdzy Kłodzko, Anna Paulina Podgórska, która zadbała o mój make-up, Patryk Chwesiuk, który zadbał o moją fryzurę, pracownicy twierdzy. Wszyscy do późnych godzin wieczornych byli ze mną na planie i swoim zaangażowaniem wsparli powstanie tego teledysku, za co z całego serca jeszcze raz dziękuję.
Śpiewa Pani o sile. Czuje się Pani silną kobietą? Skąd czerpie Pani siłę?
Obecnie tak, czuję się silną kobietą. Nie zawsze tak się czułam i w moim życiu popełniłam wiele zmian, aby odzyskać siłę, którą ktoś mi kiedyś odebrał. Jak każdy miewam czasem również trudne chwile, bo jestem tylko człowiekiem, ale nie wstydzę się tego i potrafię sobie z tym radzić. Siłę czerpię przede wszystkim z tego, że jestem matką trzech nastolatków (Mateusz 17 l. Alan 13 l. Marcel 13 l.-bliźniaki). To moi synowie są moim motorem napędowym. Codziennie muszę być dla nich mamą, gosposią, doradcą, sędzią, lekarzem, psychologiem, szoferem, zaopatrzeniowcem, przyjacielem, bankomatem, obrońcą. Kocham być mamą i kocham moich synów nad życie. Ludzie, którymi się otaczam, to także osoby z pozytywną energią i staram się unikać wszelkich stresorów. Dbam o swój dobrostan psychiczny. Myślę pozytywnie i głęboko wierzę w potęgę podświadomości. Pomoc innym ludziom także daje mi siłę. Lubię czuć się potrzebna i widzieć uśmiech na twarzach ludzi. Siłę odnajduję w muzyce, w przyrodzie, w historiach życia innych ludzi i w Bogu.
Muzyka zawsze była obecna w Pani życiu?
Tak, muzyka zawsze mi towarzyszyła. Od najmłodszych lat śpiewałam i sprawiało mi to wiele radości. Jako mała dziewczynka marzyłam o tym żeby zostać piosenkarką. Nie wyobrażam sobie życia bez muzyki, bez możliwości słyszenia dźwięków, przeżywania emocji jakie potrafią z niej płynąć. Dziękuję Bogu za możliwość słyszenia, śpiewania i dzielenia się tym z innymi ludźmi. To jest piękne.
Na co dzień pracuje Pani w szkole?
Pracuję w Szkole Podstawowej nr 7 w Kłodzku i jestem nauczycielem wspomagającym. Czuję się spełniona pracując jako nauczyciel wspomagający. Ta praca daje mi dużo satysfakcji. Mogę się spełniać zawodowo, a także stale rozwijać. Bardzo szanuję moją pracę, profesjonalną kadrę pedagogiczną, z którą współpraca to czysta przyjemność. I na koniec.
Ma już Pani pomysł na kolejny utwór?
Już nawet powstał z moim udziałem. Na zaproszenie kłodzkiego rapera Mniha, wzięłam udział we wspólnym projekcie, który powstał również dzięki współpracy mieszkańców kotliny kłodzkiej w ramach protestu przeciwko budowie drogi S8 w wariancie A2 prze naszą kłodzką ,,Kukułkę”. Wspólnie z Mnihem oraz Pauliną Halczuk nagraliśmy utwór pod tytułem „Nie zabierajcie nam naszej ziemi” i nakręciliśmy do niego teledysk. Utwór spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem i mamy nadzieję, że nasz głos w tej słusznej sprawie zostanie usłyszany przez osoby decyzyjne i nikt nie zaburzy życia tutejszych mieszkańców przymusowym przesiedleniem i niszczeniem tego co stworzyła natura oraz ich oazy spokojnego życia w otoczeniu przyrody. Mamy pomysły na kolejne wspólne utwory, ja również mam kilka wizji na swoje autorskie piosenki, ale to wszystko wymaga czasu, a także nakładów finansowych. Obiecuję, że jeszcze Państwo o mnie i o nas usłyszycie.
Chodzący wulkan
Na co dzień chodzący wulkan energii, który swoim uśmiechem i pozytywnym nastawieniem do życia potrafi zarazić wszystkich w koło. Kobieta wielu talentów, kochająca mama, która jest w stanie sprostać każdej napotkanej przeszkodzie. Ewa Leśniczak z wykształcenia jest magistrem pedagogiki specjalnej, pracuje w szkole podstawowej, interesuje się psychologią, bierze udział w wielu warsztatach dotyczących rozwoju osobistego, chętnie pomaga innym i angażuje się w akcje charytatywne. To jednak muzyka jest od lat jej pasją numer jeden. W marcu 2020 roku Ewę i jej synów spotkała niebywała tragedia – w pożarze mieszkania stracili prawie wszystkie dobra materialne. Pomimo tego, nie poddała się. Wiedziała, że musi w tej sytuacji być wsparciem dla swoich dzieci i jednocześnie dla siebie. Nie był to łatwy czas, jednak paradoksalnie ta sytuacja uczyniła Ewę silniejszą. Ewa nawiązała współpracę z wytwórnią muzyczną, inkubatorem artystycznym dla wokalistów Delphy Records. Przy pomocy wytwórni powstała autorska piosenka pt.: „Przed siebie’’, której premiera była 22 grudnia 2020 roku. Do singla nakręcony został także teledysk. – Utwór ten kieruję do kobiet, które w wyniku osobistych, przykrych doświadczeń, straciły poczucie własnej wartości i nie widząc perspektyw sądzą, że nie są w stanie niczego zmienić w swoim życiu. Gdzieś na końcu drogi jest nowy początek i to od Was samych zależy, w którym kierunku będziecie podążać. Nie bójcie się zmian w swoim życiu. Niezależnie od tego co Was spotkało i co przeżyłyście, wyciągnijcie ręce po szczęście – mówi artystka. Wokalistka twierdzi, że mimo tego, iż w życiu pojawiają się trudności, zawsze trzeba z nimi walczyć i nigdy się nie poddawać. Z pewnością utwór pt. „Przed siebie’’ nie będzie pierwszym i ostatnim. „To dopiero początek!” – zapowiada Ewa.
Wywiad pochodzi z letniego wydania magazynu Kobiecym Okiem. Wkrótce kolejne wydanie - jesień 2021/2022
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.