Ostatni tom Popularnej Encyklopedii Ziemi Kłodzkiej wydany. Dzieło zaprezentowano wczoraj w Kłodzku.
W piątek 25 listopada w Muzeum Ziemi Kłodzkiej spotkali się autorzy, współpracownicy i czytelnicy Popularnej Ziemi Kłodzkiej. Jako że całe przedsięwzięcie jest niekonwencjonalne, to i wieczór był odmiennie pomyślany. Uczestnicy zajmowali miejsca według numerów, które losowano przy wejściu. A to nie tylko zaskakiwało, ale i demokratyzowało publiczność. VIPy tym razem nie zajmowały od razu pierwszych rzędów.
Do krzeseł organizatorzy przyczepili wróżby, bo przecież to był dzień świętej Katarzyny. Kilka osób głośno przeczytało to, co im niesie los według krótkich przepowiedni. Sprawdzi się! Z kolei można było wziąć udział w konkursie znajomości zagadnień z tomów poprzednich. Uważni czytelnicy tak odpowiadali, że ich odpowiedzi wywoływały polemiki – warto uwierzyć, że mamy mnóstwo znawców spraw Ziemi Kłodzkiej! Elementem naukowym spotkania w Muzeum był krótki wykład pani doktor Małgorzaty Ruchniewicz pt. „Kamienie milowe w dziejach Ziemi Kłodzkiej”. Dwie części pomyślane były z jednej strony jako prezentacja ważnych wydarzeń w dziejach Kłodzczyzny z drugiej zaś jako wskazanie ważnych z punktu widzenia historiografii osób i dzieł.
Ta druga część kończyła się dwoma przedsięwzięciami Kłodzkiego Towarzystwa Oświatowego, czyli opracowaniem i wydaniem „W kraju Pana Boga” oraz czterotomowej „Popularnej Encyklopedii Ziemi Kłodzkiej”. Zdaniem pani doktor nasi rodzimi encyklopedyści zdecydowanie bardziej stają po stronie ich dawnych francuskich odpowiedników, niż po stronie Benedykta Chmielowskiego. Część oficjalną kończyło uroczyste wręczenie autorskich tomów wydawnictwa autorom i współpracownikom. I nie tylko ich, bo każda z osób otrzymywała także pamiątkowy, starannie wybity i oprawiony talar kłodzki z awersem poświęconym PEZK. Trzyletnia praca pięćdziesięcioosobowej grupy zapaleńców i wolontariuszy została tym samym dokończona.
Część mniej oficjalna to oczywiście rozmowy, gratulacje, mnóstwo pytań, także takich – co dalej? Warto wspomnieć, że smakowity tort miał kształt otwartego tomu encyklopedii. Organizatorzy wieczoru oraz autorzy Encyklopedii zaproponowali wpisywanie sugestii, pomysłów, uwag i wrzucanie ich do kolorowego pudła o nazwie „Inspirator”. Naturalnie, proszą o kolejne nadsyłane pocztą klasyczną lub mailowo.
Sam tom technicznie: zawiera hasła między Ś a Ż, Suplement i obszerną bibliografię, jest „grubszy” od poprzednich o 80 stron.
Mieczysław Kowalcze
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.