reklama
reklama

Duszniki-Zdrój. Koncert muzyki filmowej na deskach Teatru Zdrojowego

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPochodząca z Cekcyna w Borach Tucholskich Orkiestra Campanella, pod batutą dr Magdaleny Filipskiej, w cudownym stylu zaaranżowała wybrane z własnego repertuaru ponad 300 produkcji najwspanialsze filmowe melodie!
reklama

Emocje to podstawa muzyki

Doskonale z wagi nastroju skomponowanej melodii zdają sobie sprawę kompozytorscy arcymistrzowie. Wszelkie wybitne sceny filmowe nie byłyby przez nas tak dobrze zapamiętane bez nastrojowej muzyki. Gladiator, Władca Pierścieni, Ojciec Chrzestny – to już same w sobie fantastyczne produkcje, których lepszy odbiór potęguję fantastycznie dobrana muzyka. I nic w tym dziwnego, skoro w tym celu osiągnięto współpracę ze współczesnymi maestro swego fachu, jak Hans Zimmer czy Howard Shore.

Podniosła ścieżka filmowa największych filmowych superprodukcji wzbudza ogromne emocje i zachwyt również bez obrazka. W poniedziałkowe popołudnie w Teatrze Zdrojowym im. Fryderyka Chopina przekonać o tym mogli się mieszkańcy Dusznik-Zdroju. Pochodząca z Cekcyna w Borach Tucholskich Orkiestra Campanella, pod batutą dr Magdaleny Filipskiej, w cudownym stylu zaaranżowała wybrane z własnego repertuaru ponad 300 produkcji najwspanialsze filmowe melodie.

reklama

Aż się łezka w oku kręci

Zachwycającą podróż po magicznym świecie muzyki filmowej rozpoczął utwór J'y suis jamais allé z Amelii autorstwa Yanna Tiersena. Następnie orkiestra odegrała dwa utwory wspomnianego już Hansa Zimmera: Tennessee z Pearl Harbor oraz Deliver Us z Księcia Egiptu. Nim po raz trzeci, i ostatni, wybrzmiała melodia skomponowana przez Zimmera, Campanella zaaranżowała Japońską jesień Yasuo Kuwahary oraz Taniec Eleny Michała Lorenca z filmu Bandyta.

Ostatnie arcydzieło Hansa Zimmera – Interstellar nie był zwieńczeniem koncertu. Ba! Nie był nawet wstępem do finału. Jako przedostatni utwór orkiestra z Cekcyna zagrała Polskie drogi Andrzeja Kurylewicza. Dosyć interesujące ułożenie programu, zważywszy, że niezwykły koncert zwieńczyła suita z filmu Władca Pierścieni, skomponowana przez Howarda Shore’a. Zapierających dech w piersiach występ został okraszony jakże zasłużoną owacją na stojąco.

reklama

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama