Takiego pandemicznego przyspieszenia jeszcze nie było. W ciągu zaledwie 11 dniu (14-25 stycznia) ilość osób przebywających na kwarantannie zwiększyła się z 800 do 4 tys. 300. Zaczyna brakować ludzi do pracy. W środę, 26 stycznia, w kłodzkim magistracie nie było ośmiu osób. Wszystkie trafiły na kwarantannę. Jeszcze gorzej jest w kłodzkim ZOZ-ie.
- Covid dziesiątkuje moją załogę. Z powodu pozytywnych wyników testów lekarzy i pielęgniarek zawieszona została działalność oddziału dziecięcego - mówi Jadwiga Radziejewska, dyrektor kłodzkiego szpitala. - Spore ubytki kadrowe mam także w ratownictwie medycznym, które jest na pierwszej linii walki z pandemią – dodaje.
W kolejce po wymaz
We wtorek, 25 stycznia, dantejskie sceny rozgrywały się pod punktem pobierania wymazów na obecność covid-19 przy kłodzkim szpitalu.
- Było tyle ludzie, że moja córka stała w kolejce 3 godziny na dworze – poinformował nas Czytelnik. - W tej kolejce byli ludzie z całego powiatu, tak jakby nie można było uruchomić dwóch lub trzech dodatkowych puntów, bo przecież wchodzimy w szczyt piątej fali. Nie wiem czy to jest wina władz lokalnych ze starostą na czele, czy ministerstwa zdrowia? Wiem, że tak na pewno nie powinno być, aby ludzie stali zimą w kolejce po 3-4 godziny na dworze – dodał.
Płacą za trzy godziny
We wtorek, 25 stycznia, kłodzki punk wykonał 280 wymazów.
- NFZ płci nam za 3 godziny funkcjonowania tego punktu, ale my nikogo nie odsyłamy z kwitkiem, bo przyjeżdżają do nas ludzie z całego powiatu. We wtorek nasz punkt pracował o kilka godzin dłużej, żeby obsłużyć 280 osób – mówi Jadwiga Radziejewska. - Obecnie, przy tak dużej liczbie zakażeń, takich punktów powinno być więcej – dodaje. Jej zdaniem próba scedowania tego przez rząd na apteki nie sprawdzi się, bo większość aptek nie ma warunków lokalowych do tego, aby pobierać wymazy i jednocześnie sprzedać leki.
Mniej zjadliwy wariant
Dobrą wiadomości jest to, że wariant omikron jest bardziej łagodny niż wcześniejsze wersje koronawirusa.
- Mniej chorych ludzi wymaga hospitalizacji, a ci którzy do nas trafiają, przechodzą chorobę łagodniej. Obecnie (stan na środę, 25 stycznia) na 52-łóżkowym oddziale covidowym mamy 6 wolnych łóżek i dwa wolne respiratory – wylicza dyrektor Radziejewska. Z jej obserwacji wynika, że obecnie choroba spowodowana wirusem ma łagodniejszy przebieg i upodabnia się do zwykłej grypy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.