Za co lubisz drewno?
Drewno, gdy z nim pracuję zawsze ma duszę. Każda deska i każdy kawałek to najlepszy projektant świata – natura. Poddajemy się jej, gdyż jest to niebywała przyjemność tworzenia rzeczy pięknych duszą i nadawanie im drugiego dalszego i długiego życia.
Praca Cię uspokaja?
Praca z drewnem podarowała mi piękną drogę poznawania natury. Praca ręczna to dotyk rzeczy, które niekiedy kształtowały się przez długie lata. To one oddają spokój i wyciszenie, a zarazem kreatywność i nietuzinkowe scenariusze.
Pamiętasz pierwszy przedmiot z drewna, jaki wykonałaś? Byłaś z niego zadowolona?
Tak, pamiętam mój pierwszy stół z odzyskanych starych desek, które składałam wiele lat. Czekały one na swoją przemianę. Mam do niego wielki sentyment i szacunek, bo to przy pracy z nim wszystko zaczęło żyć swoim nowym życiem. Moje amulety dają nie tylko ochronę, ale przede wszystkim dają siłę życiową oraz wiarę w samą siebie, bo to co nas chroni przed życiowymi wyborami to wiara w samą siebie.Wiara ta daje mi przeświadczenie, że mogę wszystko czego zapragnę, że marzenia się spełnią. Ta wiara w to jest tak silna, że żyje się każdego dnia w przekonaniu, że ten właśnie dzień jest jedynym dniem, w którym dzieje się wszystko. Dzisiaj jest to, do czego dążę i czego pragnę.
Wiem, że właśnie dzisiaj z miłością zrobię ten stół lub inne rzeczy, które kocham i będą one niepowtarzalne i piękne. To co wewnątrz to i na zewnątrz. Mój pierwszy amulet – Koru,czyli spirala Życia towarzyszy mi każdego dnia i przypomina o pięknej energii, którą mogę każdego dnia wykorzystać na kreację, ale i w życiu na co dzień.
Dzielę się nią z bliskimi i rodziną oraz fantastycznymi ludźmi, którzy przychodzą z piękną energią do mojej pracowni, żeby odnaleźć części swojej duszy i natury głęboko zakorzenionej w sercu, za co jestem bardzo wdzięczna.
To rozmowa do magazynu dla kobiet. Co poradziłabyś kobietom, które nadal szukają swojej życiowej ścieżki?
Jeżeli w ogóle mogłabym komukolwiek poradzić, to tylko na swoim przykładzie. Nie bójcie się marzyć i być odważne w życiu, ponieważ nikt za nas tego nie zrobi, więc trzeba wziąć stery naszego statku – jestestwa i uwierzyć, że my kobiety możemy zrobić wszystko, czego nasza dusza i my pragniemy.Jedynie musimy synchronizować się z naszym sercem, z wewnętrzną energią i w radości, jak dziecko realizować swój plan, a wewnętrznego krytyka nie słuchać tylko iść z wiarą i pewnością do swojego wymarzonego celu.
Przed nami nowy rok, dlatego na koniec zapytam: czego mogłabym Ci życzyć na kolejny rok?
W nowym roku życzyłabym sobie, ale i innym ludziom życzliwości na co dzień oraz szacunku jeden do drugiego i odczuwania oraz niesienia pomocy innym, przeżywania życia każdego dnia z radością.Życia bez lęku o swoją przyszłość i swoich bliskich oraz tego, aby każdy człowiek mógł skorzystać z największego prawa, jakim jest wolna wola i kreować swój świat według najwyższych wartości i swoich marzeń.
Dziękuję za to, że mogłam się podzielić swoją historią i swoimi przemyśleniami, a najważniejsze pozdrowić i ukochać mojego dziadka stolarza i wspaniałego człowieka, którym był Jan Barzyk, moją mamę oraz wszystkie fantastyczne kobiety, które spełniają swoje marzenia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.