Kłodzko. Od wielu tygodni trwa protest ratowników medycznych, którzy domagają się m.in. wyższych zarobków i poprawy warunków pracy. 1 września rozpoczął się ogólnopolski protest. W wielu miastach karetki nie wyjechały na ulice, bo zabrakło ratowników. W powiecie kłodzkim sytuacja wydaje się jest stabilna. Jak zapewnia Jadwiga Radziejewska, dyrektor kłodzkiego ZOZ-u żaden z ratowników nie złożył wypowiedzenia. - Ratownicy nie idą też masowo na zwolnienia lekarskie, dlatego cały czas wszystkie karetki są gotowe do wyjazdu – informuje dyrektor Radziejewska. - Owszem nasi ratownicy przyłączyli się do ogólnopolskiego protestu zawodów medycznych, ale ten protest polega na wsparciu działań Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych – dodaje szefowa kłodzkiego ZOZ-u.
W kłodzkim ZOZ-zie zatrudnionych jest w sumie 76 ratowników, w tym kilku na kontrakcie. Zarobki, warunki pracy, ale też podejście niektórych pacjentów do ratowników na pewno nie zachęca młodych ludzi kończących studia do pracy w tym zwodzie. Niezadowolenie tej grupy zawodowej wynika również z ostatniej nowelizacji przepisów, w której ratownicy medyczni zostali skategoryzowani jako "inny zawód medyczny", trafiając do tej samej grupy co higienistka szkolna, logopeda i dietetyk.
R.Piela
Czytaj także:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.