Powiat kłodzki. Wczoraj wieczorem policjanci interweniowali wobec nietrzeźwego mężczyzny. 37-latek kierując rowerem uderzył w bok samochodu marki Mercedes. Jak się okazało rowerzysta był kompletnie pijany. Przeprowadzone badanie wykazało, że 37-latek miał 3 promile alkoholu w organizmie. Teraz będzie odpowiadał za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości oraz za spowodowanie kolizji drogowej.
Jak podaje portal Moto.pl przepisy jasno określają różnicę pomiędzy stanem po spożyciu alkoholu, a stanem nietrzeźwości. W obu przypadkach rowerzysta musi liczyć się z mandatem: od 300 do 500 zł za jazdę w stanie po spożyciu alkoholu (0,2-0,5 promila), 500 złotych za jazdę w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila).
Warto podkreślić, że rowerzysta trzeźwy, czy pijany nie ma w przypadku kolizji praktycznie żadnych szans. Nie jest bowiem chroniony karoserią, pasami bezpieczeństwa, czy poduszkami poietrznymi. Po spożyciu alkoholu refleks spada. Wtedy o utatę równowagi i upadek jest bardzo łatwo.
Za jazdę rowerem po pijaku do więzienia
Wysokość i rodzaj kary za jazdę rowerem pod wpływem alkoholu często zależy od okoliczności. Jeśli rowerzysta stworzył zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, może nawet stanąć przed sądem, który może ukarać go karą grzywny w wysokości do 5 tys. zł. Przepisy przewidują również kary aresztu od 5 do 30 dni oraz zakaz prowadzenia pojazdów niemechanicznych nawet na okres do 3 lat.
Jeśli mimo zakazu taki rowerzysta zostanie ponownie zatrzymany przez policję, konsekwencje będą bardziej dotkliwe. Nie ma wówczas znaczenia, czy będzie jechał trzeźwy, pijany czy pod wpływem narkotyków. Może trafić do więzienia nawet na trzy lata.
K.Golak
CZYTAJ TAKŻE:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.