Polanica-Zdrój udostępniła sanatorium pod nagrania trzeciego sezonu Sanatorium Miłości. Pierwszy odcinek nowego sezonu pojawi się na ekranach telewizorów już jutro, 3 stycznia.
Polanica-Zdrój w centrum uwagi
Losy uczestników programu do tej pory rogrywały się w Ustroniu. Jednak w tym sezonie, seniorzy spotkają się w Kłodzku i stamtąd pojadą busami właśnie do Polanicy-Zdrój. Będą mieszkali w Wielkiej Pieniawie. W startującym już jutro, trzecim sezonie pojawi się kilka lokalizacji z całego województwa dolnośląskiego. Między innymi uczestnicy programu odwiedzą Złoty Stok, gdzie będą poznawać Kopalnię Złota. Jak również Alpakową Kotlinę w Kamieńcu Ząbkowickim. - Bardzo nam zależało, żeby ekipa telewizyjnej jedynki i kolejni kuracjusze Sanatorium Miłości jesienią tego roku pojawili się w naszym uzdrowisku. To przecież znakomita promocja – stwierdza Mateusz Jellin, burmistrz Polanicy-Zdroju.
Sanatorium Miłości
Program w porywach ogląda prawie 4 mln widzów. Koronawirus nie pokrzyżował planów, aby nakręcić kolejny sezon. Na srebrnym ekranie kuracjusze szukający miłości pojawią się 3 stycznia, w TVP 1 o godzinie 21:15. Sanatorium Miłości to polski program telewizyjny typu reality show. Jest produkowany przez TVP 1 w formie telenoweli dokumentalnej. Prowadzi go Marta Manowska, znana wcześniej z programu Rolnik szuka żony. Sanatorium weszło na telewizyjne ekrany w styczniu 2019 (pierwszy sezon). Na początku ubiegłego roku, TVP wyemitowała drugi sezon. W programie bierze udział 12 osób: 6 kobiet i 6 mężczyzn w wieku powyżej 60 lat. Uczestnicy przez trzy tygodnie poznają się i wspólnie biorą udział w różnego rodzaju aktywnościach w sanatorium. Średnia oglądalność pierwszego sezonu to 3,5 mln widzów.
Uzdrowiskowe namiętności
W naszych uzdrowiskach miłości i romansów nigdy nie brakowało. W sierpniu ubiegłego roku, 50-letnia kuracjuszka z Wielkiej Pieniawy w Polanicy-Zdroju zaprosiła do pokoju mężczyznę. To miał być wielki finał ich sanatoryjnego romansu. Niestety 55-letni mężczyzna zasłabł w łóżku i zmarł. Nie był to odosobniony przypadek. Bo oprócz kąpieli, okładów z borowin i spacerów ze szklanką mineralnej, stałym atrybutem każdego niemal sanatorium są dancingi i szalone schadzki towarzyskie. Seniorom nie brakuje wigoru.
Natalia Kołodziej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.