reklama

Julia Kuczała czuje się lepiej!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Fot. Julia Kuczała

Julia Kuczała czuje się lepiej!  - Zdjęcie główne

Julia Kuczała o swoim stanie zdrowia | foto Fot. Julia Kuczała

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Julia Kuczała jest już po przeszczepach. Jak się ma 18 latka z Radkowa?
reklama

Na początku października ubiegłego roku, 18 letnia Julia Kuczała poleciała do Stanów Zjednoczonych, aby tam zawalczyć o swoje zdrowie i życie. Młoda dziewczyna ma guza w głowie, a szanse na powrót do zdrowia dali jej lekarze w St. Louis. 

 

Jak się czuje Julka?

Z profilu Julii w mediach społecznościowych dowiadujemy się, że jest już w hotelu razem z bliskimi. Stan jej zdrowia poprawił się na tyle, że mogła opuścić szpital. Przeszczepy już są za nią. Jednak to jeszcze nie koniec leczenia młodej dziewczyny. Teraz czeka ją terapia protonowa, czyli jedna z najnowocześniejszych metod leczenia nowotworów. Polega na wykorzystaniu wiązki protonów, czyli dodatnio naładowanych cząsteczek, które przenikają przez skórę do guza. Taka terapia odznacza się szczególną skutecznością i co lepsze, ryzyko powikłań po takiej terapii nie jest duże. Dzięki temu szybciej można wrócić do zdrowia. Jula podkreśla, że przed nią bardzo ważny czas regeneracji przed dalszymi etapami leczenia. Julka pomimo tego, że sama walczy z chorobą nie zapomina także o innych. Wspomina o zbiórce na leczenie małego chłopca, Gniewka, który cierpi na wrodzoną wadę serca, a teraz dodatkowo zmuszony jest walczyć o wzrok...

 

 

Historia Julii Kuczały 

Koszmar Julii rozpoczął się w kwietniu ubiegłego roku. Rodzinę zaniepokoiły powtarzające się bóle głowy i nudności. Kiedy do tego doszło podwójne widzenie, pojechali do lekarza, który wypisał skierowanie na rezonans. Kiedy przyszedł wynik rezonansu, bliscy Julii zamarli. Julia za chwilę miała skończyć osiemnaście lat. Tymczasem odbierała wynik będący niechcianym biletem wstępu na onkologię. Rezonans pokazał, że w jej głowie jest guz. Ze skierowaniem natychmiast pojechała na oddział neurochirurgii. Okazało się, że ze względu na epidemię musi zostać w szpitalu zupełnie sama. Potem każdego dnia rodzina jeździła do szpitala ponad 100 kilometrów tylko po to, żeby mogła nas zobaczyć przez okno, żeby pomachać jej i dodać otuchy.  Po kilku dniach w polskim szpitalu, Julia Kuczała przeszła operację, podczas której lekarze pobrali próbki guza do badań histopatologicznych. To właśnie te badania potwierdziły najgorsze przypuszczenia. To pineoblastoma – szyszniak zarodkowy – rzadki, szybko rosnący guz ośrodkowego układu nerwowego.

 

Nadzieja na lepsze

Jednak zarówno Jula jak i jej rodzina nie poddają się. Walczą o zdrowie dziewczyny w Stanach Zjednoczonych, gdzie spotkało ich wiele serdeczności zarówno ze strony lekarzy jak i fundacji chorób nowotworowych. Przeszczepy Julia ma już za sobą, trzymamy kciuki za dalsze leczenie i jak najszybszy jej powrót do pełni sił. 

Natalia Kołodziej, Karolina Golak

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama